PolskaKulisy sprzedaży biurowca PSL

Kulisy sprzedaży biurowca PSL

Siedzibę PSL przy ul. Grzybowskiej w
Warszawie kupiła firma Dom Development - dowiedziało się "Życie
Warszawy". Ludowcy podzielą się pieniędzmi z fundacją kontrolowaną
przez partię.

07.02.2006 | aktual.: 07.02.2006 06:18

Sprzedaż budynku i działki (ok. hektar powierzchni) zakwestionowali trzej eurodeputowani - Zdzisław Podkański, Zbigniew Kuźmiuk i Janusz Wojciechowski - wykluczeni z PSL. Zarzucają obecnym władzom Stronnictwa finansowe przekręty. Nie wiedzą jednak, na którym etapie transakcji mogło dojść do nieprawidłowości. Liczą, że wyjaśni to prokuratura.

- Siedziba została zbyta pokątnie, bez przetargu, w okolicznościach, które mamy prawo nazwać skandalem korupcyjnym - mówi Wojciechowski. - Sprzedaż odbyła się jawnie i za zgodą prezesów zarządów wojewódzkich partii- ripostuje Janusz Piechociński, wiceprezes PSL.

Jak ustaliło "Życie Warszawy", siedzibę PSL przy ul. Grzybowskiej kupił Dom Development. Grzegorz Kiełpsz, wiceprezes zarządu tej firmy, potwierdził dziennikowi, że doszło do transakcji. - Nabyliśmy nieruchomość w wieczyste użytkowanie. Na działce wybudujemy wielorodzinny budynek mieszkalny - mówi wiceprezes.

Lokalizacja siedziby PSL jest znakomita - dla deweloperów to wymarzone miejsce pod budowę drogich apartamentów. O nieruchomość ludowcy przez lata toczyli bój ze stołecznym samorządem. Twierdzili, że partyjny kompleks powstał ze składek działaczy Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i należy im się za darmo.

PSL nie potrafiło jednak udowodnić, ile włożyło w budowę (dokumenty miał strawić pożar). Było kilka prób ugody, jednak każda ze stron stawiała na swoim. W końcu partia zgodziła się zapłacić za budynek i prawo wieczystego użytkowania gruntu, a miasto spuściło z ceny, uznając historyczne prawa PSL do nieruchomości. Zamiast 46 mln zł (na tyle szacowana jest wartość działki) ludowcy zapłacili 18 mln zł.

W międzyczasie, w 2003 roku, PSL zobowiązało się za 33 mln zł (w ratach) sprzedać nieruchomość Fundacji Rozwoju, założonej przez prominentnych działaczy PSL. Ruch ten wymusiła nowelizacja ustawy o partiach politycznych - zapisano w niej, że ugrupowania mogą wynajmować pomieszczenia jedynie na biura parlamentarzystów i radnych. Fundacja Rozwoju, choć formalnie nie stała się właścicielem budynku, przez wiele miesięcy pobierała czynsz od najemców z Grzybowskiej.

Grzegorz Kiełpsz, wiceprezes Dom Development, słyszał o zarzutach, jakie eurodeputowani wysuwają wobec osób odpowiedzialnych za sprzedaż siedziby PSL, ale szczegółów nie zna. - Nie mamy sobie nic do zarzucenia- mówi Kiełpsz. - Był konkurs ofert, negocjowaliśmy i wybrano naszą propozycję. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)