Kulesza: dla Wiesenthala bezprawie nie miało narodowości
Szymonowi Wiesenthalowi zawdzięczam
przekonanie, że bezprawie nie ma narodowości i że z perspektywy
ofiar nie ma różnicy między zbrodniami hitlerowskimi a
stalinowskimi - powiedział szef pionu śledczego Instytutu
Pamięci Narodowej prof. Witold Kulesza.
20.09.2005 14:15
Szymon Wiesenthal zmarł we wtorek w Wiedniu w wieku 96 lat. Kulesza przypomniał, że ostatni raz miał okazję rozmawiać z Szymonem Wiesenthalem w 1999 r. w Wiedniu, kiedy otrzymał on pamiątkowe odznaczenie za zasługi dla Polskiej Komisji Badania Zbrodni Przeciw Narodowi Polskiemu.
Współpraca Polski z Szymonem Wiesenthalem polegała przede wszystkim na przekazywaniu Centrum im. Wiesenthala przez stronę polską informacji o poszukiwanych przez niego sprawcach i dowodach popełnionych przez nich zbrodni - wyjaśnił prof. Kulesza.
Prof. Kulesza wspomniał, że podczas spotkania w 1999 r. Wiesenthal - mimo podeszłego wieku - mówił z ożywieniem o idei stworzenia Muzeum Tolerancji w Nowym Jorku. Chciał, żeby muzeum uświadamiało każdemu z nas skrywane często uprzedzenia narodowe czy rasowe. "Wszystkie zbrodnie, które ścigałem, wynikały właśnie z uprzedzeń" - mówił nam Wiesenthal- wyjaśnił Kulesza.
Jednym ze skutków współpracy z Centrum Szymona Wiesenthala jest wkład IPN do corocznego raportu Centrum dotyczącego stanu ścigania zbrodniarzy nazistowskich na świecie. W wydaniu raportu z kwietnia 2002 r. Polska, obok USA, Niemiec i Kanady, została oceniona jako jedno z najbardziej skutecznych państw w badaniu i ściganiu zbrodni nazistowskich.
Jednak w tegorocznym raporcie Polska uzyskała znacznie gorszą ocenę. Podkreślono, że wprawdzie w minionych dwóch latach Polska miała najwyższą liczbę nowych i toczących się śledztw, ale nie skończyły się one ani jednym postawieniem w stan oskarżenia, nie mówiąc o skazaniu.