PolskaKulczyk: nie szantażowałem prezesa Orlenu

Kulczyk: nie szantażowałem prezesa Orlenu

Jan Kulczyk zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek straszył i namawiał
Andrzeja Modrzejewskiego do ustąpienia ze stanowiska prezesa PKN
Orlen.

05.04.2004 20:00

Modrzejewski oświadczył w sobotnim "Życiu Warszawy", że był szantażowany i że namawiano go do zrezygnowania ze stanowiska prezesa PKN Orlen, bo inaczej "stanie mu się krzywda". Według Modrzejewskiego, do dymisji miał go namawiać m.in. "największy polski biznesmen z Poznania, który odgrywa dziś bardzo dużą rolę w Orlenie". Taki opis pasuje jedynie do Jana Kulczyka.

"Rozumiem, że głęboki kryzys polityczny państwa uruchamia różnorodne mechanizmy oskarżania, manipulowania, wzbudzania kolejnych konfliktów i afer politycznych. Jest mi niezmiernie przykro, że zostałem wmieszany w ten proces" - głosi oświadczenie Kulczyka.

Kulczyk przyznał, że rozmawiał z Andrzejem Modrzejewskim w styczniu 2002 roku. Jego zdaniem dzięki tej rozmowie zdecydował się na inwestowanie w PKN Orlen. "Z tym większym zdumieniem odnoszę się do formułowanych przez niego zarzutów rzekomego straszenia i wywierania z mojej strony nacisków. Zdecydowanie i w całości odrzucam te zarzuty. Taka sytuacja nie miała miejsca" - podkreślił Kulczyk.

Zdaniem Kulczyka oskarżenia Modrzejewskiego naruszają jego godność osobistą i podważają jego wiarygodność wobec partnerów biznesowych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)