Kulczyk ma prawo do pełnomocnika
Czy Jan Kulczyk został pozbawiony prawa do
ustanowienia pełnomocnika - nad tą sprawą debatowali posłowie sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen i
jej eksperci. Ostatecznie przesądzili w głosowaniu, że świadek ma
takie prawo.
30.11.2004 | aktual.: 30.11.2004 16:13
Dyskusja wybuchła po tym, jak komisja pozbawiła Kulczyka mec. Jana Widackiego jako pełnomocnika. Stało się tak na wniosek Zbigniewa Wassermanna (PiS), który oświadczył, że Widacki w 1991 r. jako wiceszef MSW wydał zgodę na zarejestrowanie fundacji, we władzach której zasiadała żona nieżyjącego już gangstera Jeremiasza Barańskiego "Baraniny". Związek z tą sprawą miał mieć z kolei Andrzej Kuna, wiedeński biznesmen, który zeznawał już przed komisją śledcza.
Początkowo Wassermann powoływał się na przepis Kodeksu postępowania karnego (art. 87 par.3), który dozwala sądowi lub prokuraturze zwolnić pełnomocnika, jeśli ten organ uzna, że pełnomocnik nie jest potrzebny. Poseł PiS twierdził, że ten przepis ma zastosowanie również w pracach komisji. Wobec wątpliwości innych posłów, sprawą zajęli się eksperci, którzy uznali, że to komisja sama powinna rozstrzygnąć, czy Widacki jest pełnomocnikiem Kulczyka, czy też go wykluczyć.
Komisja wykluczyła Widackiego. Wówczas eksperci zdystansowali się od decyzji posłów, podkreślając, że każdy ma prawo do obrony, do powołania pełnomocnika i nie można go ograniczać Kulczykowi. Jestem przekonany, że wprowadziliście nas państwo w błąd - zwrócił się wtedy do ekspertów szef komisji Józef Gruszka (PSL), wskazując że prawnicy byli proszeni o ustosunkowanie się do konkretnego wniosku, nad którym komisja debatowała.
Wątpliwości co do dopuszczalności takiego wniosku i do tego, czy przytoczony przepis Kpk ma zastosowanie w pracach komisji, zgłaszało też wcześniej sejmowe Biuro Legislacyjne, sugerując zasięgnięcie w tej sprawie pogłębionej opinii w Biurze Studiów i Analiz Sejmu. Ta sugestia nie znalazła odzwierciedlenia w decyzji komisji.
W 1956 roku skończyły się czasy, gdy to organ, przed którym stawał obywatel, wyznaczał mu pełnomocnika. Komisja złamała prawo, mam nadzieję, że autorytety prawne, profesorowie, Naczelna Rada Adwokacka, Rzecznik Praw Obywatelskich, zabiorą głos na ten temat - mówił Andrzej Celiński (SDPL).
Wassermann, oświadczył wtedy, że jego wniosek odnosił się nie do tego, czy Kulczyk może mieć pełnomocnika, lecz osobiście do Jana Widackiego. Tłumaczył, że w związku z informacjami, jakie uzyskał z akt komisji śledczej, wnosi o przesłuchanie Widackiego jako świadka. Ten wniosek komisja rozstrzygnie dopiero w środę.
Czy ja mam prawo do ustanowienia pełnomocnika, czy nie? - spytał wreszcie sam Kulczyk. Aby rozstrzygnąć te zawiłości, komisja przegłosowała jako formalną uchwałę stanowisko, że wykluczenie pełnomocnika odnosiło się tylko do Widackiego i że Kulczyk ma czas do 8 grudnia na ponowne ustanowienie prawnika lub prawników.