Kukiz uderza w rząd i Donalda Tuska. "To namiestnik Niemiec"
Mocne wystąpienie Pawła Kukiza na antyrządowym proteście w Brzeszczach. Lider ruchu Kukiz'15 podkreślał, że od zawsze polski przemysł i dobrobyt jest oparty na górnictwie. W Brzeszczach trwa wielotysięczny protest górniczych związkowców, którzy zarzucają rządowi PO-PSL, że ten nie dotrzymał styczniowego porozumienia w sprawie kopalń. W wiecu uczestniczyli też wiceszefowa PiS Beata Szydło i Tomasz Kalita z SLD.
Zdaniem Pawła Kukiza, głównym problemem utrudniającym rozwój górnictwa są unijne przepisy. - Zapytacie mnie o plany, o naprawę. Jest jeden bardzo prosty - wypowiedzieć tę durną, bandycką ustawę klimatyczną. Zapytacie mnie jak ją wypowiedzieć? A tak! Wypowiedzieć Tak jak to robi Orban, który działa w interesie Węgier, narodu węgierskiego, a nie partyjnych klanów czy zwierzchników z Unii Europejskiej - mówił, zwracając się do protestujących górników.
Kukiz ostro krytykował również byłego premiera Donalda Tuska, nazywając go "namiestnikiem Niemiec". W ocenie muzyka, to właśnie Berlin chce wygaszenia polskiego górnictwa. Lider Kukiz'15 stwierdził też, że problem leży w zarządzaniu górniczymi spółkami, wskazując na byłego prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej Jarosława Zagórowskiego.
- Mamy przygotowaną ustawę antysitwową, żeby taki Zagórowski nie mógł się przenieść do Tauronu, ale ewentualnie - nie wiem - Wronki albo jakieś takie rejony! Po prostu! Bo to jest nasze państwo! - podkreślał.
W proteście, oprócz kilku tysięcy górników i związkowców, uczestniczyli też politycy innych partii: wiceszefowa PiS Beata Szydło i Tomasz Kalita z SLD.
Szydło przemawiając do pikietujących górników oświadczyła, że należy doprowadzić do tego, żeby polska gospodarka była oparta o nowoczesne, rozwijające się górnictwo. - To nie będzie łatwe. Bo to, że przez ostatnie lata nie zrobiono niczego i pozwolono na to, żeby branża górnicza miała coraz większe problemy, te zaniechania polskiego rządu odbijają się dzisiaj na całej branży - mówiła.
- Jeżeli po 25 października usiądziemy razem do stołu, wspólnie będziemy rozwiązywać problemy, to będziemy potrafili doprowadzić do tego, że polskie górnictwo będzie konkurencyjne i będzie się rozwijało, a miejsca pracy nie tylko będą utrzymane, ale będą powstawały nowe - przekonywała kandydatka PiS na premiera.
Szydło zaznaczyła, że politycy muszą brać odpowiedzialność za to co mówią i robią. - Jest taki polityk w Polsce, który pokazuje i udowadnia, że taka odpowiedzialność wśród polityków, to rzecz normalna. To prezydent Andrzej Duda, którego wy również wsparliście, za co wam serdecznie dziękuję - zwróciła się Szydło do górników.
Oświadczyła, że Polska potrzebuje stabilnego rządu. - Premier polskiego rządu, to rozhisteryzowana osoba, która zamiast rządzić wprowadza chaos. Potrzebujemy rządu, który nie będzie łamał umów i danego słowa. My umów dotrzymujemy i słowa nie łamiemy. Chcemy razem z wami, wspólnie realizować program naprawy górnictwa - zadeklarowała Szydło.
Demonstracja pod kopalnią w Brzeszczach, organizowana przez Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy, to jeden z elementów szerszej akcji związkowców. Ich zdaniem, rząd nie dotrzymał zapisów styczniowego porozumienia. Termin jego realizacji minął 30 września, stąd już 1 października ogłoszona została gotowość strajkowa we wszystkich kopalniach.
Do końca września miała zostać utworzona nowa Kompania Węglowa, której celem miało być ratowanie bankrutujących kopalń. Termin nie został dotrzymany, ale rząd zapowiada, że spółka powstanie w ciągu kilku najbliższych tygodni.