Kukiz stawia ultimatum. Daje PiS dwa miesiące

Paweł Kukiz mówi wprost: albo PiS uchwali ustawę o sędziach pokoju, albo posłowie z jego ugrupowania przestaną głosować tak, jak partia rządząca. Daje ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego czas do końca września.

Kukiz stawia ultimatum. Daje PiS dwa miesiące
Kukiz stawia ultimatum. Daje PiS dwa miesiące
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
oprac. BAR

19.07.2022 | aktual.: 19.07.2022 16:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Lider Kukiz'15 był we wtorek pytany w radiu Wrocław, na jakim etapie jest skierowany w listopadzie ubiegłego roku do Sejmu projekt ustawy o sędziach pokoju oraz "na kiedy umówił się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim na jej wdrożenie".

- Zostają nam właściwie maksymalnie dwa miesiące. Jakiś miesiąc temu mówiłem, że 2-3 miesiące oczekujemy na wdrożenie tej instytucji, uchwalenie ustawy, a już miesiąc minął, więc zostają dwa. Później po prostu przestaniemy głosować z Prawem i Sprawiedliwością, jeśli PiS nie zagłosuje czy wstrzyma procedowanie tej ustawy - odpowiedział Paweł Kukiz.

Jak dodał, o samo głosowanie nad ustawą "szczególnie się nie boi", jeśli - nawet nie cała Zjednoczona Prawica - ale PiS zachowa dyscyplinę. - Dlatego że Władysław Kosiniak-Kamysz i Polskie Stronnictwo Ludowe gwarantują, że będą głosować za wprowadzeniem instytucji sędziów pokoju w życie - wskazywał Kukiz.

Kukiz: Ziobro nie jest do tej ustawy potrzebny

Jak zaznaczył, rozmawiał ostatnio m.in. z liderem PSL. - A że mają szabel więcej niż Ziobro, więc tu Ziobro nie jest szczególnie do tej ustawy potrzebny. Natomiast musi być przygotowany na to, że jeśli będzie blokował nadal tych sędziów pokoju, no to ja nie będę podnosił ręki za jego jakimiś pomysłami reformy sądownictwa - stwierdził Kukiz.

Na pytanie, czy wystartowałby w wyborach parlamentarnych, gdyby odbyły się dziś, Kukiz odparł: "Dzisiaj nie, dlatego że nie mam uchwalonych sędziów pokoju, nie mam uchwalonych referendów - to podstawowe i kluczowe".

- Jednym z warunków podpisania umowy z PiS-em było właśnie uchwalenie przez PiS sędziów pokoju i uchwalenie, nowelizacja ustawy o referendach, tak by w referendum lokalnym łatwiej można było odwołać burmistrza, wójta, prezydenta miasta, nierzetelnych włodarzy - dodał.

Będzie wniosek o wotum nieufności dla Ziobry. Kukiz: sam tego nie zrobię

- Reasumując, (...) jeśli Prawo i Sprawiedliwość w ciągu dwóch miesięcy, czy powiedzmy do końca września, nie uchwali mi, nie uchwali nam sędziów pokoju, no to przestanę z nimi głosować. Kto wie, czy nie złożymy wtedy wotum nieufności dla pana ministra Ziobry, wspólnie oczywiście z opozycją, bo w trójkę tego nie jestem w stanie zrobić - podsumował Kukiz we wtorkowej rozmowie.

Wniosek o uchwalenie wotum nieufności może złożyć do marszałka Sejmu grupa co najmniej 69 posłów, Koło Poselskie Kukiz'15 - Demokracja Bezpośrednia ma 4 posłów.

Jak dodał Kukiz, jeśli PiS zagłosuje za ustawą o sędziach pokoju i "zaproponuje taki wspólny start, już tak naprawdę na poważnie, to będzie musiało wpisać do programu zmianę ordynacji wyborczej na model mieszany, z uwzględnieniem jednomandatowych okręgów wyborczych, czyli takiego indywidualnego, biernego prawa wyborczego". - Prawa wyborczego dla każdego człowieka, nie tylko dla partyjniaków generalnie, bo taka jest praktyka. Wtedy dopiero wystartuję z PiS-em w tych wyborach - podkreślił.

Dopytywany, czy jeśli w ciągu najbliższych dwóch miesięcy nic się nie wydarzy, złoży wniosek o odwołanie ministra sprawiedliwości, Kukiz odparł: "Z całą pewnością. Ja już to wielokrotnie zapowiadałem, (...) tyle tylko, że ja sam nie mogę tego zrobić, to musi być grupa".

Projekty są, dyskusja trwa

W październiku ub. roku powstał na mocy porozumienia pomiędzy Kukiz'15 a PiS Parlamentarny Zespół ds. Zmiany Ordynacji Wyborczej na Ordynację Mieszaną. Celem zespołu - jak mówił wówczas Kukiz - "będzie wypracowanie takich rozwiązań, które nadawałyby każdemu obywatelowi indywidualne, bierne prawo wyborcze do Sejmu".

Z kolei prace nad rozwiązaniami dotyczącymi sędziów pokoju od wiosny ubiegłego roku prowadził zespół pod kierownictwem prof. Piotra Kruszyńskiego, który rozpoczął działalność po rozmowach Pawła Kukiza z prezydentem Andrzejem Dudą. Kwestia wprowadzenia instytucji sędziów pokoju to jedna ze sztandarowych propozycji programowych Kukiz'15.

W listopadzie ubiegłego roku prezydent skierował do Sejmu inicjatywę dotyczącą wprowadzenia w Polsce instytucji sędziów pokoju. Prezydencka propozycja objęła dwa projekty: projekt ustawy o sędziach pokoju oraz projekt przepisów wprowadzających do ustawy. Prezydent, kierując inicjatywę do Sejmu, wskazywał, że wprowadzenie instytucji sędziów pokoju przybliży wymiar sprawiedliwości do obywatela i przyspieszy procedury sądowe.

W czerwcu br. roku Paweł Kukiz również mówił, że jeśli nie dojdzie do porozumienia ws. sędziów pokoju i odpowiednie przepisy nie zostaną uchwalone - pójdzie do opozycji z propozycją złożenia wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. W maju Kukiz zapowiadał, że powstanie zespół z udziałem przedstawicieli resortu sprawiedliwości i Kukiz'15 mający - jak mówił - "wyjaśnić wszelkie rozbieżności" w zakresie rozwiązań dotyczących sędziów pokoju.

Prezydencki doradca Paweł Mucha pytany 5 lipca, na jakim etapie są prezydenckie projekty w tej sprawie, przypomniał, że są one po pierwszym czytaniu na posiedzeniu plenarnym Sejmu, a do ich rozpatrzenia powołana została - w ramach sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka - specjalna podkomisja. Mucha mówił wówczas m.in., że "na temat tych projektów toczyła się dyskusja w ramach Zjednoczonej Prawicy, także ze środowiskiem pana przewodniczącego Pawła Kukiza, (...) były spotkania, rozmowy i ustalenia podejmowane w środowisku Zjednoczonej Prawicy". "Ze strony Kancelarii Prezydenta jest pełna gotowość, by te prace kontynuować" - deklarował wówczas Mucha.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (445)