Kukiz: Kwaśniewski z Komorowskim? To stary układ. Nic dziwnego
- Swój poparł swojego, wcale mnie nie dziwi - tak skomentował w rozmowie z WP Paweł Kukiz, "czarny koń" wyborów prezydenckich, poparcie Aleksandra Kwaśniewskiego dla Bronisława Komorowskiego. Jego zdaniem to współpraca starej nomenklatury, sięgającej swoimi korzeniami porozumień w Magdalence, z nomenklaturą, która wyłoniła się w części dawnej opozycji.
Rozmowy w Magdalence między rządem PRL a opozycją z "Solidarnością" miały miejsce w 1988 i 1989 roku. Negocjowano tam m.in kwestie sporne przed i w trakcie "Okrągłego stołu". Po stronie rządzących negocjował wówczas m.in. Aleksander Kwaśniewski, który należał do reformatorskiego skrzydła PZPR.
Paweł Kukiz nie ma złudzeń co do dzisiaj zawartego porozumienia i deklaracji byłego prezydenta, że zagłosuje na prezydenta obecnego. - Swój poparł swojego, wcale mnie to nie dziwi. Kwaśniewski to przecież współtwórca porozumienia w Magdalence, a Bronisław Komorowski to przedłużenie tego porozumienia. Dogadali się po prostu stara nomenklatura z nomenklaturą, która wyłoniła się w części opozycji. Komorowski to po prostu przedłużenie starego systemu. To dla mnie oczywiste - stwierdził Paweł Kukiz.
O poparcie Kukiza, a właściwie poparcie jego wyborców, przed II turą wyborów starają się zarówno zwycięzca I tury Andrzej Duda, jak i niespodziewany przegrany Bronisław Komorowski. Paweł Kukiz bez partyjnych struktur wszedł na podium wyborcze I tury bijąc na głowę kandydatów będących już legendą w polskiej polityce, jak Janusz Korwin-Mikke, czy kandydatów mających potężne zaplecze partyjne, jak Magdalena Ogórek lub Adam Jarubas. Kukiz zyskał w wyborach aż 20,8 proc. wyborców i zaznaczył, że sam nikogo nie poprze w drugiej turze, pozostawiając decyzję swoim wyborcom.
Zobacz także - Pospolite ruszenie Pawła Kukiza