Pożar w Toruniu. 15 zastępów straży pożarnej w akcji
W Toruniu doszło do pożaru składowiska opon. 15 zastępów straży pożarnej walczy z ogniem, a nad miastem unoszą się kłęby czarnego dymu. Służby wypowiedziały się na temat bezpieczeństwa okolicznych mieszkańców.
Co musisz wiedzieć?
- Pożar wybuchł na terenie przemysłowym przy ul. Curie-Skłodowskiej w Toruniu. Akcja gaśnicza trwa od rana.
- Płoną składowiska opon. Dym jest widoczny z wielu kilometrów.
- Według straży pożarnej nie ma zagrożenia dla mieszkańców, choć zaleca się zamknięcie okien.
Rzeczniczka prasowa Komendanta Miejskiego PSP w Toruniu mł. bryg. Aleksandra Starowicz poinformowała, że pożar wybuchł na terenie przemysłowym przy ul. Curie-Skłodowskiej. - Składowisko opon i pustych zbiorników typu Mauzer (które płonie) ma wielkość ok. 50 na 20 metrów. Organizujemy zaopatrzenie w wodę, bo taki pożar wymaga dużego poboru wody. Na miejscu jest obecnie 15 zastępów straży pożarnej - powiedziała. - Akcja trwa. Nie mamy informacji o osobach poszkodowanych – dodała.
Z informacji PAP wynika, że pożar wybuchł obok zakładu przetwarzania opon. Nad miastem unosi się czarny dym, który jest widoczny z wielu kilometrów. Zakład, gdzie wybuchł pożar, oddalony jest od budynków mieszkalnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wzniecił pożar na osiedlu. Nie wiedział, że wszystko się nagrywa
Czy mieszkańcy Torunia są bezpieczni?
Rzeczniczka prasowa PSP oraz toruński magistrat zapewniają, że pożar nie stanowi zagrożenia dla mieszkańców. - Na szczęście teren oddalony jest mocno od terenów zamieszkanych. Oczywiście każdy może profilaktycznie zamknąć okno w swoim domu – stwierdziła mł. bryg. Starowicz. Rzecznik magistratu, Marcin Centkowski, również potwierdził brak zagrożenia. - Nie mamy żadnych doniesień z Wydziału Ochrony Ludności, które wskazywałyby na jakiekolwiek zagrożenie dla mieszkańców - powiedział.
Na miejscu obecni są przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy monitorują sytuację. Akcja gaśnicza trwa.
ZOBACZ TAKŻE: Dramat w Chorwacji. Służby mają pierwsze hipotezy