Kuchciński: z naszej strony "haków" nie będzie
Z naszej strony tak zwanych haków nie będzie, panie redaktorze, natomiast mogę pana i wszystkich radiosłuchaczy zapewnić, że my od zasad nie odstąpimy, nawet żeby ceną tego było podanie się rządu Jarosława Kaczyńskiego do dymisji czy samorozwiązanie Sejmu - powiedział w audycji "Sygnały Dnia" Marek Kuchciński, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS.
"Sygnały Dnia": Czy według pańskiej wiedzy Liga i Samoobrona rzeczywiście zbierały tak zwane haki na Donalda Tuska i polityków Platformy? Tak twierdzi "Dziennik", tak twierdzi tygodnik "Wprost", który nawet chwali się nagraniem rozmowy z posłanką Hojarską, która właśnie takie materiały rzekomo kompromitujące Donalda Tuska proponowała dziennikarzom.
Marek Kuchciński: Nie wiem, ale nie wykluczałbym takich działań z tego powodu, że metody, jakie stosują liderzy Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin, choćby w walce politycznej, i formułowane ich wypowiedzi mogą świadczyć, że oni mogą stosować wszelkie metody w walce politycznej, a więc nie wykluczyłbym tego, a przynajmniej nie zdziwiłoby mnie to.
"Dziennik" ujawnia plakat premiera Kaczyńskiego, plakat wyborczy: premier Kaczyński, podpis „Zasady zobowiązują”, w konwencji czarno-białej, premier nad morzem. No, to jest także zobowiązanie do tego, że kampania będzie czysta, nie brutalna? Zasady zobowiązują, no to zobowiązują.
- Z naszej strony tak zwanych haków nie będzie, panie redaktorze, natomiast mogę pana i wszystkich radiosłuchaczy zapewnić, że my od zasad nie odstąpimy, nawet żeby ceną tego było podanie się rządu Jarosława Kaczyńskiego do dymisji czy samorozwiązanie Sejmu. Jeżeli weszliśmy do polityki, prowadzimy działalność razem od początku lat 90. można powiedzieć czy jeszcze w latach 80., to zawsze z ideą oczyszczenia państwa i naprawy, a więc pozbycia się resztek komunizmu w Polsce i oczyszczenia, umożliwienie takiego życia w takim państwie, gdzie wszyscy ludzie są równi wobec prawa, a nie na przykład jakiś ktoś, Aleksander Kwaśniewski czy ktoś inny jest poza prawem, bo tak się stało, jak był prezydentem Polski w poprzednich kadencjach.
Te plakaty to jest pomysł na to, by wyprzedzić konkurencję, by pierwszemu rozpocząć kampanię na ulicach miast?
- Nie, to jest raczej potwierdzenie tego, że to, co obiecujemy, tego dokonujemy. Obiecaliśmy likwidację WSI? Dokonaliśmy. Obiecaliśmy utworzenie instytucji, która skutecznie walczy z korupcją? Dokonaliśmy. Chcemy oczyszczenia państwa? Dokonujemy tego mimo tego, że, oczywiście, i zaczynamy od siebie, pozbywamy się od nas ludzi i z naszych szeregów ludzi, którzy są podejrzani o korupcję, choćby to było jak najbardziej bolesne, i na poziomie kraju, władz centralnych, i na poziomie lokalnych różnych samorządów w różnych częściach Polski. To jest bardzo bolesne, to pana zapewniam.
A czy takie zarzuty pod adresem Platformy, jak to, że jest to partia uległa Niemcom, zafascynowana, czy środowisko gdańskie Platformy jest zafascynowane niemieckością, czy to jest potrzebne, czy to jest rzeczywiście taka łagodna kampania pańskim zdaniem?
- O ile sobie dobrze przypominam, prezes Kaczyński tak nie formułował tej tezy...
No, w tym tonie, to nie jest dosłowny cytat.
- Ale to niemniej jednak była wypowiedź jego...
O zafascynowaniu była mowa na pewno niemieckością.
- No, może nie w sensie takim dosłownym, natomiast pewne postawy niektórych polityków Platformy Obywatelskiej w odniesieniu do niektórych działań naszej polskiej dyplomacji raczej wskazują, że niektórzy politycy Platformy lubią miękką politykę w tym względzie, a nam miękka polityka nie zawsze opłaca się. Czasem trzeba uderzyć mocno w stół, żeby obudzić i po przeciwnej stronie siedzących, choćby to były największe państwa Europy typu Niemcy czy Rosja.
Platforma mówi, że premier daje upust osobistym kompleksom, antyniemieckiej fobii.
- Nie, to już są złośliwości Platformy, ja nie chcę komentować takich wypowiedzi. (js)