"Kłamstwo". Kuchciński publikuje dokument
"Czasem bronić się trzeba" - napisał Marek Kuchciński, który ma zostać szefem kancelarii premiera. Opublikował obszerne oświadczenie, w którym odpiera ataki i dementuje informacje na swój temat. "Te rewelacje są kłamstwem" - stwierdził.
11.10.2022 | aktual.: 11.10.2022 11:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Trudno udowodnić swoją niewinność, gdy nie robiło się tego, czego się nie robiło. Łatwo pomawiać, trudniej się bronić. Ale czasem bronić się trzeba" - napisał Marek Kuchciński na Twitterze. Opublikował długie oświadczenie.
Kuchciński wydał oświadczenie. "Powtarzają zniewagi"
"Kategorycznie stwierdzam, iż insynuacje sugerujące jakikolwiek mój związek z nieobyczajnym zachowaniem czy przestępstwem są nieprawdziwe" - napisał Kuchciński.
W dołączonym oświadczeniu zwrócił uwagę, że od trzech lat w środkach przekazu pojawiają się zniesławiające go treści, w tym teksty w tygodniku "NIE", a także tweety i inne.
"Insynuują one, jakobym miał się dopuścić bardzo nagannego, nieobyczajnego czy wręcz przestępczego zachowania. W świetle znanego powszechnie faktu, iż w najbliższym czasie mam zostać powołany na urząd szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, jestem zmuszony odnieść się do tych zniesławiających mnie treści" - czytamy w oświadczeniu.
"Wobec osób lub podmiotów (jak np. redakcji gazet), które powtarzały te zniewagi, wszcząłem stosowne kroki prawne w trybie cywilnym i karnym" - oświadczył Kuchciński.
Zaznaczył, że niestety postępowania te do dzisiaj są niezakończone.
"W maju 2019 roku grupa posłów PO urządziła głośne spotkanie o charakterze prywatnym z byłym funkcjonariuszem CBA Wojciechem J., który oświadczył, że na wyświetlonym mu przez kogoś nagraniu 'rozpoznał' moją osobę w sytuacji nieobyczajnej i przestępczej. Posłowie PO i media opozycyjne kłamliwie nazwali to spotkanie 'zeznaniem przed komisją śledczą', podczas gdy składający owe 'zeznania' nie czynił tego pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań" - przypomniał polityk PiS.
"W tej sprawie jeszcze w kwietniu 2019 roku złożyłem zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa: zniesławiania (art. 212 Kodeksu karnego), znieważania funkcjonariusza publicznego (art. 226 Kk), fałszywego oskarżenia (art. 234 Kk) polegającego na złożeniu przez byłego funkcjonariusza CBA Wojciecha J. nieprawdziwych informacji. Złożyłem także prywatny akt oskarżenia przeciwko temu byłemu funkcjonariuszowi oraz pozew cywilny" - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Miliony Polaków na to czekały. Mamy potwierdzenie z rządu
"Kłamstwa i zniesławienie"
Kuchciński zaznaczył, że postępowania te wciąż nie nabrały tempa, m.in. z powodu licznych zwolnień lekarskich, na które powołuje się Wojciech J.
"Raz jeszcze kategorycznie stwierdzam, że rewelacje przewijające się w różnych mediach na ten temat, łączące z moją osobą jakąkolwiek nieobyczajność, są kłamstwem i zniesławieniem krzywdzącym mnie i moją rodzinę" - podkreślił.
"Wzywam wszystkich, którzy je rozpowszechniają, do zaprzestania tych praktyk. Stanowią one bowiem przestępstwa opisane w Kodeksie karnym w artykułach 212, 226 i 234" - dodał.
Kuchciński zapowiedział, że nie zamierza wydawać więcej oświadczeń w związku "z tymi absurdalnymi i 'wyssanymi z palca' informacjami". "Przypominam zarazem, iż w razie dalszego rozpowszechniania jakichkolwiek kłamliwych doniesień na mój temat będę nadal bronił swojego dobrego imienia na drodze sądowej" - oświadczył.
"Polskość". Z czym kojarzy Ci się to hasło? Zapraszamy do krótkiej ankiety TUTAJ