Kuchciński: nie możemy lekceważyć 70 posłów
"Nasz Dziennik" zapytał przewodniczącego
Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Markam Kuchcińskiego
czy zaskoczyła go konferencja Romana Giertycha i
Andrzeja Leppera oraz to, co na niej zaproponowali?
07.10.2006 | aktual.: 07.10.2006 04:32
M. Kuchciński odpowiedział, że słyszał o niej, choć jest to w pewnym stopniu zaskoczenie. Propozycja ta wydaje się mało realna. Ale z racji tego, że składają ją liderzy dwóch sił politycznych mający w sumie ponad 70 posłów, nie możemy jej lekceważyć.
Podobno wicepremier Giertych uzgodnił z prezydentem ofertę powrotu do koalicji z Lepperem?
- Nic mi nie wiadomo o takich uzgodnieniach i raczej wątpię, by do nich mogło dojść.
To była raczej prezentacja siły sojuszu LPR-Samoobrona czy też wywieszenie białej flagi przez lidera tego drugiego ugrupowania: rozbijacie mi klub, partię, elektorat, mam słabe wyniki w sondażach, więc chcę wrócić do rządu?
- Ja bym oddzielił te dwie sprawy. Z jednej strony wyrażenie siły, bo jak mówiłem, to duża grupa posłów. To nakazuje nam zastanowić się podwójnie nad tą propozycją. A ta druga kwestia, to sprawy, które niepotrzebnie zostały nagłośnione i z których chciano zrobić pewne instrumenty osłabienia rządu Jarosława Kaczyńskiego.
Andrzej Lepper mówił kilka dni temu, pytany o ewentualny powrót do koalicji, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Myśli Pan, że teraz może to samo usłyszeć od premiera?
- Nie wiem, co powie. Myślę, że w tym przypadku decyzja i oficjalna odpowiedź powinna zapaść po spotkaniu kolegialnym: Komitetu Politycznego PiS i prezydium Klubu Parlamentarnego PiS. (PAP)
