Kubańska energia coraz bardziej w cenie
Kuba podwyższyła ceny energii elektrycznej, które do tej pory były subsydiowane przez państwo. Podwyżki, które sięgają 333%, mają na celu większą oszczędność energii, której chronicznie w tym kraju brakuje.
23.11.2005 | aktual.: 24.11.2005 07:10
Rozporządzenie podpisane przez prezydenta Fidela Castro spowodowało wzrost cen energii dla odbiorców indywidualnych z 20 do 30 centów kubańskich (1 cent amerykański) za kilowat. Kubańczycy, którzy zużywają więcej niż 300 kilowatów w miesiącu, zapłacą znacznie więcej. Cena w tym przypadku wzrośnie z 30 centów do 1,30 peso za kilowat.
Marnotrawstwo energii w naszym kraju wynika z jej niskich cen - napisał dziennik "Granma".
Braki energii są na Kubie powszechne, gdyż dostarczające jej generatory termoelektryczne, zbudowane przed kilkoma dekadami, są przestarzałe i mało wydajne.
Fidel Castro zapowiedział wzrost cen w ubiegłotygodniowym wystąpieniu, w którym zaatakował drobnych przedsiębiorców, takich jak właściciele barów czy restauracji, twierdząc, że to oni najbardziej korzystają na taniej energii.
Firmy zagraniczne, płacące za energię znacznie więcej niż miejscowe, uznały to posunięcie za "krok w dobrym kierunku". Kubańczycy, zarabiający przeciętnie 15 dolarów miesięcznie, obawiają się, że nie będzie ich stać na płacenie rachunków.
Rząd tymczasem zapowiada podwyżkę płac o 75 do 220 peso (3,4 - 9 USD). O 9% wzrosną emerytury. W maju rząd dwukrotnie podniósł pensję minimalną. Obecnie wynosi ona 225 peso (10 USD).