Kuba przyznaje, że północnokoreański statek przewoził jej broń
Kubańskie MSZ oświadczyło, że na północnokoreański statek zatrzymany przez panamską służbę celną, w jednym z kubańskich portów załadowano 10 tys. ton cukru i 240 ton "przestarzałej broni defensywnej" należącej do Kuby.
Broń tę - m.in. dwa samoloty MiG-21 i 15 silników do tych maszyn, dziewięć rozłożonych na części pocisków rakietowych i dwie baterie przeciwlotnicze - wysłano do naprawy w Korei Północnej - twierdzi kubański resort spraw zagranicznych. W oświadczeniu wskazano, że chodzi o sprzęt z czasów radzieckich.
W poniedziałek rano czasu miejscowego prezydent Panamy Ricardo Martinelli poinformował, że na pokładzie statku Chong Chon Gang, płynącego z Kuby do Korei Płn., znaleziono elementy nowoczesnych rakiet i inną broń "ukrytą pod ładunkiem cukru".
Specjaliści z brytyjskiej firmy konsultingu militarnego IHS Jane's ustalili na podstawie zdjęć, że północnokoreański statek przewoził m.in. radar systemu obrony powietrznej z czasów radzieckich.
Według Neila Ashdowna, specjalisty ds. regionu Azji i Pacyfiku w IHS Jane's, możliwe jest, że władze Kuby chciały wysłać radar do Korei Płn., żeby go zmodernizować.
Inny, mniej prawdopodobny scenariusz - jak podaje IHS Jane's - zakłada, że Korea Płn. chciała sprowadzić ten radar, żeby wzmocnić swój system obrony ziemia-powietrze.
Korea Północna jest objęta oenzetowskim embargiem na import i eksport broni. Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ z czerwca 2009 roku zezwala państwom członkowskim na inspekcje wszystkich ładunków północnokoreańskich transportowanych drogą lądową, morską i powietrzną.