Kuba mobilizuje rezerwistów
Półtora tygodnia po tymczasowym przejęciu władzy na komunistycznej Kubie przez Raula Castro, jego rząd rozpoczął mobilizację rezerwistów. Opustoszałe na czas studenckich wakacji akademiki są zajmowane obecnie przez rezerwistów - poinformowała niemiecka agencja dpa, powołując się na krążące po Hawanie pogłoski. Wojsko zabezpiecza również ulice kubańskiej stolicy.
09.08.2006 | aktual.: 09.08.2006 18:47
Zobacz także galerię:
Przyczyna mobilizacji nie jest na razie znana. Już w ubiegłym tygodniu kubańskie media informowały, że siły zbrojne są przygotowane do obrony kraju na wypadek obcej interwencji.
Agencja dpa pisze, że do środy nie widać było żadnych oznak przygotowań do opozycyjnych demonstracji czy protestów.
Nie ma też żadnych nowych doniesień na temat stanu zdrowia operowanego 10 dniu temu przywódcy kubańskiej rewolucji Fidela Castro. Oficjalnie mówi się o stałej poprawie jego zdrowia i ewentualnym powrocie do władzy w grudniu - informuje dpa.
Przewodniczący parlamentu kubańskiego Ricardo Alarcon po raz kolejny uzasadnił powściągliwość w informowaniu o stanie zdrowia Castro "bardzo wyraźnym i bardzo bezpośrednim zagrożeniem" ze strony Stanów Zjednoczonych. Z tego powodu "wieści o zdrowiu Fidela i podawane przez nas informacje powinny być ostrożne i ograniczone do niezbędnego minimum" - oświadczył Alarcon.
Podkreślił, że administracja Busha jest zdominowana przez "grupę prawdziwych bandytów, którzy są gotowi uciec się do terroryzmu, którzy wspierają terroryzm przeciwko Kubie i przyznają, że mają tajne plany przeciwko temu państwu".
Przedstawiciele władz amerykańskich, w tym sekretarz stanu Condoleezza Rice, kilkakrotnie w ciągu ostatnich dni zaprzeczali, by Stany Zjednoczone zamierzały użyć siły w celu obalenia reżimu na Kubie.
Castro, który w niedzielę skończy 80 lat, przekazał tymczasowo kierowanie krajem swemu bratu i zastępcy w kubańskich władzach, 75- letniemu Raulowi.