"Ktoś się skradał ze strzykawką". Sikorski wspomina
Radosław Sikorski opowiedział o niepokojącym incydencie ze swoim udziałem. - Ktoś się skradał do mnie z wielką strzykawką. Wystraszyło mnie, że nie miałem żadnej świadomości - opowiadał o swoich doświadczeniach szef MSZ, nawiązując do zamachu na premiera Słowacji.
16.05.2024 | aktual.: 16.05.2024 21:31
- To jest zawsze szok. Zakładamy, że politycy są ochraniani. Jak się okazuje, że nawet im można zrobić krzywdę, to wszyscy czujemy się mniej bezpieczni. Miałem taki incydent podczas Strajku Kobiet w Bydgoszczy. Przemawiałem, a ktoś skradał się do mnie z wielką strzykawką - opowiadał o swoich doświadczeniach Radosław Sikorski na antenie TVN24.
- Okazało się, że tam był tylko jakiś śmierdzący płyn. To, co mnie wystraszyło, to to, że ja nie miałem żadnej świadomości - podkreślił szef polskiego MSZ, nawiązując do środowego zamachu na życie premiera Słowacji Roberta Ficę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamach na Roberta Ficę
Do zamachu na premiera Słowacji doszło w środę. Według relacji świadków Fico wyszedł przed Dom Kultury w miejscowości Handlova, gdzie odbywało się posiedzenie rządu. Gdy polityk witał się z ludźmi, padło kilka strzałów. Funkcjonariusze ochrony podnieśli premiera z ziemi i przenieśli go do samochodu, którym odjechali wraz z politykiem do szpitala.
Policja otoczyła kordonem okolicę, a Dom Kultury został ewakuowany. O bezpieczeństwo pozostałych członków rządu zadbała ochrona. Jak podaje telewizja TA3, domniemany napastnik został spacyfikowany i zatrzymany przez policję.
W oficjalnym komunikacie podano, że Robert Fico "został wielokrotnie postrzelony i znajduje się w stanie zagrażającym życiu". - Mogę potwierdzić, że doszło do próby zamachu na premiera - powiedział w rozmowie z agencją Reutera rzecznik słowackiego resortu spraw wewnętrznych.
Źródło: TVN24, WP Wiadomości