Kto powiedział Długoszowi?
Kielecka prokuratura wytypowała polityka i
policjanta jako dwa możliwe pierwotne źródła przecieku informacji
o planowanych działaniach CBŚ w Starachowicach - dowiedziała się
nieoficjalnie "Rzeczpospolita".
Według przyjętych wersji śledczych pierwotnym informatorem Henryka Długosza mógł być wiceszef MSWiA Zbigniew Sobotka lub jeden z kieleckich policjantów. Obaj zaprzeczają - wynika z uzyskanych przez dziennik informacji. Obie możliwości są jednak obecnie sprawdzane m.in. w serii przesłuchań funkcjonariuszy i polityków oraz analizie billingów telefonicznych.
Gotowy jest już także tajny raport, który na polecenie szefa MSWiA Krzysztofa Janika przygotowała Komenda Główna Policji. "Raport nie dotarł jeszcze do prokuratury, ale czekamy na niego" - powiedział "Rz" prokurator Janusz Bors, zastępca prokuratora okręgowego w Kielcach. Dodał, że na razie przesłuchiwane są osoby z "listy Janika" - obejmującej kilkadziesiąt osób, które według ustaleń policji wiedziały o planowanej akcji w Starachowicach - oraz politycy. (uk)