Trwa ładowanie...
db246sd
06-03-2012 10:05

Księża będą płacić sami składki emerytalne?

- Księża mają określone dochody, więc mogą samodzielnie płacić składkę. Teraz państwo uważa, że ze względu na zmiany w systemie emerytalnym należy usamodzielnić ten model płacenia składki. W dzisiejszym modelu za księży płacone jest 80% składki, co nie dotyczy zakonników i misjonarzy, za których całość płaci państwo za pośrednictwem Funduszu Kościelnego. Dążymy do samodzielnego płacenia składek i taką propozycję składamy również kościołom. To nie jest wojna wypowiedziana kościołom, ale będzie merytoryczna dyskusja - zapewnił Michał Boni w audycji „Gość Radia ZET”.

db246sd
db246sd

: A gościem Radia ZET jest Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, dzień dobry państwu. : Rzecznik rządu mówi, że pan będzie analizował sytuację rodzin ofiar sobotniej katastrofy kolejowej i czy te rodziny będą miały szanse na otrzymanie takiego samego odszkodowania, jak rodziny katastrofy smoleńskiej? : Znaczy, gwoli ścisłości tam nie było odszkodowań, była pomoc związana... : pomoc... : ...z pochówkiem, 40 tysięcy złotych i była pomoc dla dzieci z tych rodzin do 25 roku życia, renta specjalna... : Ale potem pomoc dla wszystkich, 250 tysięcy złotych, to było z Prokuratorii Generalnej przecież. : Nie, nie, ale to są sprawy, które się toczą, tak? Więc na dzisiaj jest tak, że po pierwsze marszałek województwa śląskiego będzie chyba 12 marca uchwała rady sejmiku w tej sprawie, przyzna po 10 tysięcy złotych na każde dziecko, osoby, która zginęła bez względu na to czy ta osoba jest z tego województwa, czy nie. Po drugie wszelka pomoc
logistyczno-transportowa jest udzielana przez wojewodę, to jest dowożenie osób, które chcą odwiedzić swoich krewnych w szpitalu, pomoc w przewożeniu zwłok, pełnomocnik wojewody wystawia akty zgonu, tak żeby nie trzeba było jeździć w trzy różne miejsca, 180 kilometrów, to wszystko jest przygotowane. I myślę, że będziemy szykowali, do wczoraj, do wieczora nie było pełnej listy przecież opublikowanej osób, które zginęły, że patrząc na sytuację rodzinną będziemy występowali z wnioskiem do pana premiera o przyznanie takich rent specjalnych dla dzieci, gdyby było tak, że są tam także dzieci osób niepełnosprawnych, że są tam dzieci niepełnosprawne, no to one będą otrzymywały taką rentę już do końca życia. Także ten element pomocy w taki sam sposób zaistnieje. Natomiast jeśli chodzi o kwestie odszkodowawcze to o ile wiem, PZU, które ma porozumienie z koleją bada te wszystkie sprawy i odszkodowania stamtąd powinny być wypłacane. : No, ale czy takie odszkodowania, o których mówię, które dostały rodziny z katastrofy
smoleńskiej w wysokości 250 tysięcy? : Ale nie, nie, to nie jest tak, że każda rodzina dostała. Były wnioski, były ugody, ten proces trwa, nie wszyscy zresztą chcieli. : Ja wiem, nie wszyscy skorzystali. : Ja myślę, że to jest troszkę inny rodzaj zdarzenia, więc nie powinniśmy kreować takiego dodatkowego napięcia, ważne jest żeby pomóc teraz, jak najszybciej w tych sprawach takich transportowo-logistycznych, jest pomoc psychologów, trzeba pomóc dzieciom i myślę, że dzieciom trzeba pomóc nie jednorazowo tylko w sposób trwały, no bo jeśli zginęły osoby dorosłe, które utrzymywały dzieci to ta pomoc ze strony państwa powinna do czasu ukończenia nauki na poziomie wyższym do 25 lat powinna być i taki wniosek przygotujemy. : Gościem Radia ZET jest minister Michał Boni, fundusz kościelny powinien być zlikwidowany, według abp Poloka powinien być przekształcony, fundusz kościelny. : To co jest intencją rządu, to usamodzielnienie Kościołów, bo dotyczy to przecież nie tylko Kościoła katolickiego, kościołów i wyznań w
płaceniu składek ubezpieczeniowych, emerytalnej, rentowej i zdrowotnej. I chcemy ten projekt usamodzielnienia przedstawić. Będziemy dyskutowali czy to ma być jednym krokiem, czy będzie czas na dostosowanie. 15 marca jest posiedzenie komisji wspólnej rządu i Episkopatu, ja te propozycje tam przedstawię, a 16 marca, zaraz następnego dnia jest spotkanie z przedstawicielami innych kościołów. : No tak, ale czy ma być zlikwidowany, czy przekształcony fundusz. : Chodzi o funkcję, chodzi o funkcję. Ponieważ toczy się dyskusja dotycząca systemu emerytalnego to chcielibyśmy żeby te, tak jak w różnych innych grupach, żeby budować samodzielność płacenia składki i na tym to będzie polegało. : Ale jak księża mogą samodzielnie płacić składkę? : No mogą, dlatego że dzisiaj ci wszyscy, którzy są zatrudnieni, są katechetami, czy wykonują różnego rodzaju inne funkcje zawodowe są wynagradzani i od tego płacą składkę. W dzisiejszym modelu za księży płaconych jest 80 proc. składki, 20 proc. płacą sami, poza zakonnikami i
misjonarzami, tam jest pełnopłatna składka ze strony państwa poprzez fundusz kościelny, stuprocentowa, więc to jest kwestia do dyskusji, jak organizacyjnie w kościołach będzie to wyglądało. : No właśnie, jak proboszcz ma płacić składkę emerytalną. : Ma określone dochody, pewnie, ten raport bardzo ciekawy zresztą, który opublikowano półtora tygodnia temu on pokazuje bardzo duże zróżnicowanie dochodów i w sposób oczywisty proboszczowie, wikariusze z dużych miast mają się lepiej jeśli chodzi o ich kondycję finansową, gorzej jest w małych miejscowościach i trzeba się oczywiście nad tym będzie jakoś zastanowić i myślę, że strony kościołów także będą się zastanawiały jak można to zadanie będzie zrealizować. Nie wiem, nie wiem... : Czyli z tacy po prostu, z tacy, tak, no bo jak inaczej. : No z tacy, plus inne działania. Proszę pamiętać, że różne Kościoły mają też swoje majątki, one nie są aż takie żeby to pozwalało budować taki fundusz, ale różne kraje mają tego rodzaju centralne fundusze. Kłopot w Polsce polega na
tym, że na różnych poziomach te wszystkie organizmy są samodzielnymi podmiotami, w związku z tym nie ma przepływu pieniędzy między diecezjami, ale myślę, że wewnątrz Kościoła także odbędzie się na ten temat dyskusja. Naszym celem jest powiedzenie – skoro reformujemy system emerytalny i dążymy do takiego samodzielnego płacenia składek to taką propozycję składamy również Kościołom. : Część duchownych, część, politycy prawicowi uważają, że jest to wojna wypowiedziana Kościołowi. : Nie, ja nie sądzę żeby to była wojna, no to będzie merytoryczna dyskusja, ja jestem otwarty na wszystkie argumenty, rozmawiałem z biskupem Polokiem także na ten temat, no będziemy szukali jakiegoś rozwiązania. : No nie, ale on właśnie twierdzi, biskup Polok twierdzi, że to musi być przekształcone, a nie zlikwidowane. : Ale ja nie mówię o likwidacji, ja mówię o usamodzielnieniu, tak, z pełną świadomością używam określenia usamodzielnienie tego sposobu płacenia składek. : Co to znaczy usamodzielnienie, to teraz.. : To znaczy, że
Kościół, że dzisiaj jeszcze płaci państwo... : Ja wiem, ale teraz, dzisiaj jest tak, przepraszam, że fundusz kościelny to są pieniądze z budżetu państwa, to jest ten fundusz kościelny, sto miliardów, tak, sto milionów, przepraszam : Nie, nie, 90 milionów złotych. : 90 milionów, 99 czasami, różnie. : No 87 wydano w ubiegłym roku. : A w poprzednim więcej. : 94, tak, no ale około 90 milionów. : No tak i te miliony są z budżetu państwa i z tych właśnie pieniędzy są... : Płacona składka, w tej chwili tylko i wyłącznie są płacone składki, nie ma żadnych innych funkcji ten funduszu. : Tak, czyli teraz państwo nie chce, nie chce dawać tych pieniędzy, tak? : Ale proszę pamiętać, że w historii, teraz państwo uważa, że ze względu na zmianę w systemie emerytalnym trzeba usamodzielnić ten model płacenia składki i będziemy prosili Kościoły i dyskutowali na temat tego, jak mogą same zapłacić składki, nie z tej dotacji via fundusz kościelny. Czy przy okazji zastanowimy się nad innymi funkcjami funduszu kościelnego, który
przecież powstał jako coś, co miało rekompensować zabrany majątek Kościołowi w pierwszej połowie lat 50., to już jest rzecz do dyskusji. Ja z pełną świadomością używam określenia usamodzielnienie płacenia składki, czyli zdjęcie jednej z możliwych funkcji z funduszu kościelnego. : Karta praw podstawowych dla internauty, co to ma być? : To jest ważne, dlatego że skoro te doświadczenia ostatnich kilkunastu tygodni pokazały nam, że zwykły użytkownik internetu nie ma poczucia wtedy, kiedy pojawiają się różne zapisy prawne i to na szczeblu europejskim, czy jego poczucie wolności nie będzie ograniczone, to myślę, że w jasny sposób trzeba powiedzieć, pokazać tak, że nie będzie ograniczania tego poczucia wolności, czego administracja, czego władze nie mogą zrobić, po to żeby ta karta no była wiarygodna, to oprócz sformułowania jej treści, o tym wczoraj dyskutowaliśmy na tym kongresie wolności, który ma taki charakter kroczący, no będzie, będą pracowały grupy warsztatowe w jedenastu takich tematach przez najbliższe
kilkanaście tygodni po to żeby wypracować treść tej karty, ale oprócz tego po to, żeby zaproponować zmiany w przepisach prawnych, które w Polsce są. Ja myślę, że to jest bardzo potrzebne. : No dobrze, ale czy to jest tak, że żebym mogła skorzystać z internetu będę musiała się zapoznać z kartą praw podstawowych? : Nie, oczywiście, że nie, nie żartujmy, to jest coś co będzie miał taki charakter woli ideowej, politycznej, żeby nie było takiej obawy, że za chwilę ktoś wprowadzi przepis prawny i ten przepis prawny pozwoli inwigilować zwykłego użytkownika. Bo trzeba sobie jasno powiedzieć potrzebna jest nowa umowa pomiędzy twórcami, pośrednikami, a użytkownikami, tak żeby twórca, którego – że tak powiem – pomysłowość, którego talent daje możliwość tych treści, które z radością odbieramy i sobie między sobą przesyłamy, żeby nie był w tej sytuacji poszkodowany. Żeby były warunki dla różnych modeli biznesowych, które na przykład twórca sobie będzie wybierał, dzisiaj używamy określenia w prawie autorskim „wszelkie
prawa zastrzeżone”, na świecie stosuje się regułę „pewne prawa zastrzeżone” to daje taką możliwość wyboru, creativ commons (?) daje inne możliwości nowego typu licencji, w których autor nie traci, ale też pośrednik nadmiernie nie zarabia, bo chyba o to chodziło. Nawet jeśli byśmy chcieli wprowadzić w Polsce mikropłatności tak jak one przecież de facto funkcjonują, no to nie może być ta mikropłatność za abonament pozwalający na korzystanie legalne z filmów, czy piosenek, nie może być pożerana przez wysokość opłat za esemes. : No tak. : Więc ileś tych rzeczy trzeba pouzgadniać, ale przede wszystkim zadbać o to żebyśmy mieli jasne reguły – pośrednicy muszą mieć prawa autorskie. : Tak i najważniejsze żeby się państwo nie wtrącało, jak państwo się za bardzo wtrąca do naszego życia, to jest irytujące. : Tak, szkoda, ja się zgadzam, podzielam ten pogląd, internet jest dzisiaj dla wielu ludzi tak jak dom dawniej, jest sferą prywatności. Ta prywatność musi być chroniona, ale stąd też europejska dyskusja o tak zwanym
prawie do zapomnienia, bo my mówimy, że państwo się wtrąca, zbiera różne dane, ale popatrzmy no i biznes ma bardzo dużo różnych danych, o nas, tak, bo kupując w internecie zostawiamy swoje dane. : No tak, ale kupując w sklepie też zostawiamy dane i potem przychodzą do nas listy, czy e-maile, itd. : Tak, no okej, ale stąd dyskusja o tym prawie do zapomnienia, to znaczy możemy, będziemy mogli jak ta dyskusja się zakończy, powstanie dyrektywa, odpowiednie przepisy będziemy mogli żądać, wymagać tego żeby te dane, one nigdy nie znikną, bo w sensie technicznym one zniknąć nie mogą, ale będą zaparkowane, zamknięte w takim miejscu, które powinno być niedostępne. : ONZ wytyka nam zacofanie, według ONZ Kazachstan, Chorwacja czy Rosja są bardziej zinformatyzowane niż Polska. : No ja znam ten raport, to jest oczywiście tak, jak jest kraj duży to się trudniej dokonuje tych wszystkich zmian, a po drugie musimy... : Ale Rosja jest duża. : Myśmy, ale Rosja nie jest, ja bym się nie zgodził, że Rosja jest, znaczy Rosja ma
położonych dużo sieci, natomiast samo użytkowanie jest jeszcze na bardzo ograniczonym poziomie, nam przyrośnie do 2015 dwadzieścia siedem tysięcy kilometrów linii światłowodowych o przeszło 20 proc. to wzrośnie, więc moim zdaniem my jesteśmy także dzięki pieniądzom unijnym na dobrej drodze, żeby te zaległości odrobić. Naszym problemem natomiast jest to, że o ile w różnych krajach te projekty informatyzacyjno-cyfryzacyjne były od początku dobrze koncentrowane i koordynowane, to u nas każdy robił coś na własną rękę i stąd między innymi nie ma później takiego efektu synergii. Mamy różne systemy, które nie rozmawiają ze sobą. Mamy na określonych terenach dwanaście linii światłowodowych każda wykorzystywana w 15 proc. Moje zadanie polega między innymi na tym żeby krok po kroku to skoordynować i żeby wprowadzić nowoczesne usługi elektroniczne, to nie jest zadanie na parę miesięcy, na jeden rok, to jest zadanie na parę lat, także z myślą o pieniądzach z nowej perspektywy finansowej w Unii Europejskiej i myślę że
krok po kroku te zaległości odrobimy. Na pewno staramy się odrobić zaległości teraz, bardzo szybko, w tym obszarze wolności w internecie. : A co pana nauczyła sprawa ACTA, czego pana nauczyła, nie co pana nauczyła. : Nauczyła mnie po pierwsze tego, że musimy znaleźć nowy sposób komunikowania się i konsultowania ze społeczeństwem sieci, z dziećmi sieci, że to nie wystarczy wysyłać papiery do konsultacji, że jest bardzo dobrze i to na stronach Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji robimy żeby zawieszać jakiś projekt, ale żeby była możliwość komentowania go i później trzeba analizować te komentarze, że to jest nie po to żeby odfajkować konsultacje tylko wysłuchać. Ktoś, kto jest użytkownikiem na przykład internetu może mieć o wiele lepsze praktyczne podejście niż ten, kto tak od góry buduje całą architekturę rozwiązań, w tym rozwiązań prawnych. Po drugie prawo musi się przekładać na taką zrozumiałość zachowań wszystkich podmiotów, więc nie wystarczy prawnik, który prawo zapisze, ale musi to być skonfrontowane
z realnymi użytkownikami. I to doświadczenie mnie także nauczyło, że jesteśmy o wiele dalej, jeśli chodzi o bycie w sieci niż to się wydawało i to nie tylko młode pokolenie, bo właściwie wszyscy do 30, 35 roku życia prawie w stu procentach, no a starsi muszą nadganiać, to mi też uświadomiło, że pewnie potrzebne są mocne, dobre programy przeciwdziałające wykluczeniu tej najstarszej generacji. Skoro mamy dłużej pracować, to tak naprawdę ludzie po 50. powinni mieć także dobre kompetencje w tej dziedzinie cyfrowej. : Buntuje się wicepremier Pawlak, mówi że podwyższenie emerytury tylko o dwa lata i według niego niestabilna sytuacja na rynku prac powinna skłonić rząd do odłożenia wydłużenia wieku emerytalnego. : Ja tylko chcę przypomnieć, że wtedy, kiedy wchodziła reforma emerytalna w 99 r., to akurat byliśmy w fazie skoku z 10 proc. na później w ciągu dwóch, trzech lat 20 proc. bezrobocia. I wtedy była naprawdę niestabilna sytuacja, ta sytuacja nie jest łatwa na polskim rynku pracy, ale ona jest o wiele lepsza
niż w wielu różnych krajach, dlatego że bezrobocie przy tym doświadczeniu kryzysem tak nie urosło, że mamy dobre wyniki gospodarcze, i że cały czas mamy zatrudnianie osób. W 2007 roku w Polsce pracowało 15 milionów 150 tysięcy osób, a w 2011 r. 16 milionów 150, o milion więcej, więc ja rozumiem polemikę na temat tego czy wprowadzać trudne rozwiązania dotyczące wieku emerytalnego, natomiast wydaje mi się, że taka argumentacja, że to ze względu na to, że jest niestabilna sytuacja na rynku pracy to to jest nietrafiony chyba argument. : A dwa lata, że tylko o dwa lata wydłużyć. : Ja myślę, że pora spojrzeć w przyszłość i zacząć szukać rozwiązań, przecież my nie mówimy o rozwiązaniach... : Ale da się z wicepremierem Pawlakiem spojrzeć w przyszłość? : Ja myślę że z każdym się da. : No z każdym się nie da, dlatego że Prawo i Sprawiedliwość mówi nie... : Pan premier jest bardzo otwarty, w wielu dziedzinach jest... : SLD mówi nie, także się nie da z każdym. : ...jest bardzo otwarty w wielu dziedzinach. No tak, ale
myślę, że trzeba przekonywać, no trwa dyskusja, uważam że trzeba używać wszystkich mądrych argumentów żeby przekonywać i mówiąc o tym, że po pierwsze mówimy o rozwiązaniu, które będzie wchodziło dla mężczyzn w ciągu dziesięciu, dwunastu lat, dla kobiet w ciągu lat osiemnastu, czyli to jest z bardzo dużym wyprzedzeniem, że mówimy o rozwiązaniu, które przecież, tak niektórzy mówią a, bo budżet, to nie o to chodzi, chodzi także o sytuację na rynku pracy. My jesteśmy od ubiegłego roku w sytuacji, w której liczba osób w wieku produkcyjnym co roku zmniejsza się o sto tysięcy. Więc jeśli chcemy mieć te przeszło szesnaście milionów ludzi pracujących, a pewnie żeby wskaźnik zatrudnienia był większy, ludzie się bogacili, dobro gospodarczo powstawało to musi być nas pewnie trochę więcej pracujących, też żeby ta proporcja między pracującymi a pobierającymi świadczenia była lepsza, bo przecież na emerytury zaczyna pomału przechodzić pierwszy powojenny wyż demograficzny. Patrząc na to wszystko myślę, że to odważne, trudne
bardzo, ale odważne rozwiązanie trzeba wprowadzić i trzeba do niego przekonywać. : Michał Boni był gościem Radia ZET, dziękuje Monika Olejnik. : Dziękuję bardzo.

db246sd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
db246sd
Więcej tematów