Książę Harry służy w Afganistanie na linii frontu
Książę Harry, syn księcia Karola i księżnej Diany, służy w Afganistanie na linii frontu - podało Ministerstwo Obrony w Londynie. Jego zachowanie w czasie operacji jest wzorowe - powiedział naczelny dowódca armii brytyjskiej generał Richard Danatt.
28.02.2008 | aktual.: 28.02.2008 21:06
Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że książę Harry pojechał do Afganistanu na dwa i pół miesiąca. Harry ma kwalifikacje dowódcy plutonu czołgów rozpoznawczych. Służy w pułku królewskiej kawalerii Blues and Royals.
Światowe media poinformowały, że książę był odpowiedzialny za wezwanie lotnictwa do ataku na pozycje talibów w niebezpiecznej prowincji Helmand, na afgańskim południu, uczestniczył w pieszych patrolach afgańskich wsi i strzelał do podejrzanych bojowników.
Ministerstwo Obrony podkreślało, że Harry pojedzie do Afganistanu pod warunkiem, że media nie będą o tym pisać. Przez ostatnie 10 tygodni udało im się zachować milczenie. Danatt tłumaczył jednak, że embargo złamały media w kilku krajach, w tym w Niemczech i USA.
Ze względu na przecieki władze Wielkiej Brytanii rozważają jego powrót do kraju.
W zeszłym roku planowano, że w ramach rotacji brytyjskiego kontyngentu zostanie wysłany do południowego Iraku. Dowództwo nie zgodziło się jednak na wyjazd, gdyż byłoby to zbyt niebezpieczne.
23-letni Harry jest trzeci w kolejności do tronu królewskiego, po swoim ojcu i 25-letnim bracie Williamie.