Ksiądz uciekł do Włoch z 18‑latką. "Módlcie się za nas"

Kolejny skandal obyczajowy w Kościele katolickim w USA. 30-letni ksiądz Alex Crow z parafii w Mobile w stanie Alabama uciekł z 18-letnią uczennicą. Mówi się, że ich związek trwał już jakiś czas. Specjalista w dziedzinie demonologii i egzorcyzmów uczył nastolatkę w liceum. Kiedy dziewczyna osiągnęła pełnoletność, pod koniec lipca uciekli razem do Europy. Gdy sprawa wyszła na jaw, policja opublikowała list miłosny, który duchowny wysłał dziewczynie jeszcze w walentynki.

Po pierwsze: kocham cię i każdego dnia dziękuję Jezusowi, że istniejesz - w liście do uczennicy 30-letni ksiądz pisał, że dzięki niej jego życie przestało być tak skomplikowane. - Należysz do mnie i do nikogo innego (...) Będę cię chronić aż do śmierci.

Archidiecezja Mobile wystosowała w sprawie oficjalny komunikat. Czytamy w nim, że Crow przyjął święcenia zaledwie dwa lata temu. Biuro szeryfa hrabstwa Mobile ogłosiło, że para została odnaleziona we Włoszech przez członka rodziny 18-latki. Nic nie wskazuje jednak na to, aby którekolwiek z nich zamierzało wrócić do Alabamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Arcybiskup cofnął 30-latkowi uprawnienia, co oznacza, że nie może on służyć, ubierać się jak ksiądz i mówić, że nim jest. Ma zakaz głoszenia kazań, odprawiania mszy, organizowania ślubów i pogrzebów ani słuchania spowiedzi. Jednakże sama procedura wydalenia ze stanu duchownego trochę potrwa.

Jak podaje RTL, z listu, który Crow miał napisać do znajomego przed wyjazdem z miasta, wynika, że nie ma on zamiaru porzucić sutanny. „Nie zrezygnuję z kapłaństwa. Nigdy nie zaniedbam moich świętych obowiązków". Twierdził też, że to Jezus kazał mu odejść wraz z dziewczyną. „Wiemy, jak to wygląda, ale robimy, co nam każą. Proszę, módlcie się za nas. Potrzebujemy tego" - pisał.

Źródło: Archidiecezja Mobile, RTL