Ksiądz oskarżany o pedofilię pracował z dziećmi. Kuria w Łowiczu reaguje
Ksiądz Jarosław W., mimo oskarżeń o molestowanie, nadal pracował jako proboszcz parafii i katecheta w szkole. Łowicka kuria diecezjalna po nagłośnieniu sprawy zdecydowała odwołać duchownego z urzędu i nałożyć na niego zakaz pełnienia jakiejkolwiek posługi.
11.09.2020 16:46
W sprawie księdza Jarosława W. od ośmiu lat toczy się postępowanie kanoniczne. Zawiadomienie o tym, że duchowny molestował niepełnoletnich, złożył jego były podopieczny. Oskarżony nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów i jak dotąd nie usłyszał zarzutów, mimo prokuratorskiego śledztwa. W międzyczasie Jarosław W. został awansowany przez biskupa na proboszcza. Został również katechetą w szkole podstawowej.
Ksiądz oskarżony o molestowanie pracował z dziećmi. Reakcja Kurii Diecezjalnej Łowickiej
Głos w sprawie zabrała kuria diecezjalna w Łowiczu. Tłumaczy, że w związku z nowymi okolicznościami sprawy w toku jest "dodatkowe dochodzenie wstępne w procesie karnym dotyczącym tego kapłana". Zapewniono, że w trosce o przejrzystość i bezstronność postępowania, dochodzenie zostanie powierzone delegatowi spoza diecezji łowickiej, który "dokładniej zbada pojawiające się nowe elementy w tej sprawie".
Przeczytaj: Elbanowscy mieli wspierać rodziców. Więcej wydają na swoje pensje, niż na akcje społeczne
Kuria Diecezjalna Łowicka informuje również, że "podjęto środki zapobiegawcze w postaci odwołania ks. Jarosława W. z urzędu i nałożenia na niego zakazu pełnienia jakiejkolwiek posługi". Dodaje, że na polecenie Stolicy Apostolskiej prowadzone jest odrębne postępowanie, powierzone arcybiskupowi metropolicie łódzkiemu, w sprawie "ewentualnych zaniedbań biskupa łowickiego w prowadzeniu spraw o molestowanie osób nieletnich przez niektórych duchownych jego diecezji".
Biskup awansował księdza oskarżonego o pedofilię
Biskup łowicki Andrzej Dziuba miał otrzymywać zawiadomienia od ofiar Jarosława W., ale kuria zwlekała z powiadomieniem Watykanu - relacjonuje portal oko.press, który nagłośnił sprawę. Śledztwo zostało wszczęte dopiero po dwóch latach. Obecnie postępowanie kanonicznie jest na ostatnim etapie. Werdykt musi ogłosić Kongregacja Nauki Wiary. Jarosław W., odnosząc się do stawianych mu zarzutów, powiedział dziennikarzom, że "to jakaś nagonka".
Przeczytaj również: Śląsk: ksiądz wykorzystywał go seksualnie. Po latach zdecydował się o tym opowiedzieć
Źródło: diecezja.lowicz.pl