Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski założył stronę internetową

Będę regularnie umieszczał w nim wpisy, ustosunkowując się do różnych spraw - mówi autor książki "Księża wobec bezpieki". Musiałem "wejść do Internetu", bo nie jestem już w stanie odpisywać na wszystkie listy, jakie dostaję. Będę starał się na nie odpowiadać właśnie na swojej stronie - podkreśla ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Czy będzie pisał o lustracji i księżach-agentach? To nie jest strona o lustracji, choć ten temat pewnie będzie pojawiał się często. Nie podejmuję się dyskusji na tematy polityczne, ale na tematy kościelne - jak najbardziej - twierdzi. Ks. Isakowicz-Zaleski swojej decyzji o zaistnieniu w internecie nie konsultował z krakowską kurią. Żaden przepis tego nie nakazuje. Setki księży ma swoje strony internetowe i blogi- przekonuje.

Witrynę stworzyło dwóch przyjaciół księdza. Domena zaleski.pl była już zajęta przez biuro nieruchomości z Trójmiasta, więc zdecydowali się na wykupienie adresu isakowicz.pl. Ksiądz za domenę i roczne utrzymanie strony na serwerze zapłacił 200 zł. Umie już samodzielnie uaktualniać witrynę. W przyszłości nie wyklucza współpracy z profesjonalnym portalem. Onet.pl, który jako pierwszy portal zaczął publikować blogi znanych osób, powitałby ks. Isakowicza-Zaleskiego z otwartymi ramionami.

Byłby bardzo mile widzianym blogowiczem. Sądzę, że jego strona zyskałaby wielką popularność - mówi z przekonaniem Anna Szczygieł z Onet.pl. Nie zależy mi na popularności, tylko na kontakcie z ludźmi, którzy interesują się sprawami Kościoła. Współpraca z profesjonalistami nie byłaby jednak niczym złym - twierdzi ksiądz.

Mottem strony ks. Isakowicza-Zaleskiego jest cytat z Piątej Modlitwy Eucharystycznej: "Niech Twój Kościół będzie żywym świadectwem prawdy i wolności, sprawiedliwości i pokoju, aby wszyscy ludzie poznali nadzieję nowego świata".

(WH)