Ks. Jacek Międlar przyjął propozycję zakonu. Będzie pracował w Tarnowie
• Ks. Jacek Międlar porozumiał się z przełożonymi - informuje "Rzeczpospolita"
• Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi i wpisów w mediach społecznościowych ksiądz zamieszka w Tarnowie
• Nadal będzie obowiązywał go zakaz wypowiedzi dla mediów
• W parafii będzie jedynie udzielał sakramentów, nie będzie np. uczył religii
01.09.2016 | aktual.: 01.09.2016 09:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi i wpisów w mediach społecznościowych ks. Jacek Międlar w końcu porozumiał się z przełożonymi. Przystał na jedną z propozycji zakonu: pracę w parafii w Tarnowie - informuje "Rzeczpospolita".
Dziennik przypomina, że Zgromadzenie Księży Misjonarzy, do którego kapłan należy, ma z nim problemy od wielu miesięcy. Za udział w wiecach narodowców i kontrowersyjne wypowiedzi pod koniec 2015 r. przeniesiono go z parafii we Wrocławiu do Zakopanego i zakazano publicznych wystąpień. Niestety, już w drugim dniu pobytu w Zakopanem ks. Międlar wystąpił pod pomnikiem Józefa Kurasia "Ognia" na wiecu Obozu Narodowo-Radykalnego. Przełożeni nie mieli innego wyjścia, umieścili księdza w klasztorze.
To jednak także nie dało rezultatu. Jak przypomina "Rzeczpospolita", 16 kwietnia tego roku ks. Międlar pojawił w Białymstoku na uroczystościach 82. rocznicy powstania ONR. Jak podawały regionalne media, ksiądz nazwał narodowo-katolicki radykalizm "chemioterapią dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski". - Zero tolerancji dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski i Polaków. Zero tolerancji dla tego nowotworu. Ten nowotwór wymaga chemioterapii (...) i tą chemioterapią jest bezkompromisowy narodowo-katolicki radykalizm - miał mówić podczas mszy.
Kilka dni później Kuria Archidiecezjalna wydała oświadczenie z przeprosinami wobec tych osób, które poczuły się dotknięte "zachowaniem członków ONR w katedrze białostockiej", zaś przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki wyraził "zdecydowaną dezaprobatę" dla wykorzystywania świątyni do głoszenia poglądów obcych wierze chrześcijańskiej.
Sprawę obchodów 82. rocznicy powstania ONR, zorganizowanych Białymstoku bada nadal tamtejsza prokuratura.
Po tym wystąpieniu władze zakonne wydały ks. Międlarowi zakaz "jakichkolwiek wystąpień publicznych oraz organizowania wszelkiego rodzaju zjazdów, spotkań i pielgrzymek, a także wszelkiej aktywności w środkach masowego przekazu". Ksiądz złamał go już w lipcu, publikując m.in. kilka tekstów w tygodniku "Warszawska Gazeta". Zamieszczał także kontrowersyjne wpisy na Twitterze, między innymi dotyczące posłanki Nowoczesnej Joanny Scheuring-Wielgus i unijnej komisarz Elżbiety Bieńkowskiej.
Kolejne upomnienia nie przynosiły efektu.
Jeszcze przed wakacjami przełożeni księdza zaproponowali mu wyjazd na studia do USA. Ten jednak odmówił. Zaproponowano więc, by zamieszkał w domu prowincjalnym w Krakowie. Tej propozycji również nie przyjął. W końcu podjęto decyzję o wysłaniu go do parafii w Tarnowie. Ks. Międlar się zgodził.
Jak wynika z informacji "Rzeczpospolitej", duchowny ma tam jedynie sprawować sakramenty. Na pewno nie będzie wolno uczyć mu religii w szkole.