Ks. Isakowicz-Zaleski odeśle medal ks. Bonieckiemu
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski postanowił, że odeśle "Tygodnikowi Powszechnemu" Medal św. Jerzego przyznany mu w 1997 roku . Zrobi to w odpowiedzi na teksty ks. Adama Bonieckiego i ks. Andrzeja Lutera na temat lustracji w Kościele i sprawy abp Józefa Życińskiego, opublikowane w piątkowej "Gazecie Wyborczej". Isakowicz-Zaleski odeśle medal po powrocie z Nowego Jorku.
22.11.2008 | aktual.: 23.11.2008 08:19
Moja skromna osoba nie pasuje do innych laureatów medalu
"Moją odpowiedzią na teksty ks. Adama Bonieckiego i ks. Andrzeja Lutra, opublikowane we wczorajszej 'Gazecie Wyborczej', jest odesłanie 'Tygodnikowi Powszechnemu' Medalu św. Jerzego, który otrzymałem od niego w 1997 r. za 'zmagania ze złem i uparte budowanie dobra w życiu społecznym' " - możemy przeczytać wpis na blogu ks. Isakowicza-Zaleskiego.
Duchowny tłumaczy dalej, że jego skromna osoba nie pasuje do innych laureatów medalu, takich jak Adam Michnik, Tadeusz Mazowiecki, Tadeusz Pieronek, czy Józef Życiński. "Myślę, że osoby te z tej decyzji naprawdę ucieszą się. Od dziś bowiem mogą być wyłącznie we własnym gronie" - komentuje Isakowicz-Zalewski.
"Odsyłając ów Medal, zasugeruję, aby został on wręczony komuś z takich kolejnych autorytetów moralnych jak np. ks. Michał Czajkowski. Lesław Maleszka, Halina Bortnowska, czy wspomniany ks. Andrzej Luter. Wtedy krąg laureatów, wyznających te same wartości, jeszcze bardziej się poszerzy. A wówczas nie będą im już potrzebne "listki figowe" w postaci osób opiekujących się chorymi, czy niepełnosprawnymi" - dodaje na koniec ks. Isakowicz-Zaleski.
Postawa ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, "niestety, wpisuje się w ten smutny obraz"
"Miałem nadzieję, że nie trzeba już nikomu powtarzać prostych zasad. Że w ramach lustracji każdy przypadek domniemanej zdrady musi być dogłębnie sprawdzony, nim zostanie opublikowany, bo tu chodzi o żywych ludzi. (...) Że trzeba mieć nie sto, ale tysiąc procent pewności. Tymczasem obserwujemy serial pomówień, ataków i słabo zawoalowanych aluzji. (...) Rzuca się więc w przestrzeń publiczną nazwiskami, jakby nie mając świadomości, że słowo zabija" - to fragment artykułu ks. Andrzeja Lutera z piątkowej "Gazet Wyborczej". Ks. Luter podkreślił w nim, że działalność lustracyjna ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego , "niestety, wpisuje się w ten smutny obraz".
Postawę ks. Isakowicza-Zalewskiego krytykuje też ks. Boniecki. Redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" wpis na jego blogu na temat ks. Józefa Życińskiego nazywa "wątpliwymi rewelacjami".