Ks. Isakowicz: otworzyć archiwa, bo będą kolejne listy
Zdaniem księdza Isakowicza-Zaleskiego należy ujawnić akta IPN, aby nie dochodziło do zarzutów o wyciek tego typu materiałów z Instytutu. Prezes IPN Janusz Kurtyka odnosząc się do zarzutów, jakoby nazwiska z tak zwanej "listy 500" miały przedostać się do obiegu publicznego oświadczył dziś, że z IPN nie wyciekł żaden katalog.
Ksiądz Isakowicz - Zaleski podkreślił, że tego typu oskarżenia wobec IPN będą się wciąż pojawiać. Jak zaznaczył, im szybciej się akta otworzy, tym lepiej.
Według duchownego w Polsce może funkcjonować wiele podobnych list, jak "lista 500". Wyjaśnił, że wiedzę o wielu osobach pełniących ważne funkcje w kraju posiada dużo pracowników naukowych i niezależnych badaczy. Jego zdaniem, co jakiś czas niektóre z tych osób będą w określonych celach ujawniać nazwiska.
IPN sporządził listę nazwisk około 500 osób pełniących obecnie ważne funkcje w życiu publicznym, które w świetle ustawy lustracyjnej, były współpracownikami komunistycznych służb. Nazwisk tych IPN nie może jednak ujawnić po zakwestionowaniu ustawy przez Trybunał Konstytucyjny.