Ks. Dariusz Oko na wykładzie w parafii atakuje muzułmanów. "Kobiety sprzedawano jak bydło na farmie"
Ksiądz Dariusz Oko ma nowy cel. Po atakowaniu gender i homoseksualizmu duchowny zajął się zwalczaniem islamu i muzułmanów. Wystąpił w poznańskiej parafii z wykładem, w którym przekonywał, że wyznawcy tej religii "sprzedają kobiety jak bydło" i niemal wszyscy, którzy bronią islamu są opłacani przez bogate państwa z Bliskiego Wschodu.
26.11.2017 | aktual.: 26.11.2017 10:36
Kontrowersyjny małopolski duchowny sprawnie wyczuwa nastroje społeczne i wybiera takie tematy, które najbardziej będą rezonować w mediach i na spotkaniach. W poznańskiej parafii mówił o islamie, choć dotychczas był znany z atakowania gender czy homoseksualizmu. W pełnej sali (miejsca podzielili między siebie starsi ludzie i młodzi, w bluzach z orłami lub symbolami Kolejorza) przekonywał, że szanuje islam - relacjonuje "Gazeta Wyborcza".
Ale to co później mówił ks. Oko kompletnie przeczyło tej deklaracji. - Kobiety sprzedawano jak bydło na farmie. Moje znajome lekarki dziękują Bogu, jadąc na misję, że nie są muzułmankami, bo byłyby traktowane jak podczłowiek - przekonywał duchowny. - Dziennikarze wiedzę o islamie mają równą zeru albo prawie zeru, a jak mają, to kłamią, bo są opłacani - mówił ks. Oko. Dodał, że opłacani przez bogate kraje muzułmańskie są także eksperci zajmujący się islamem.
Zdaniem ks. Oko muzułmanie między sobą są prawdomówni, ale w kontaktach z niewiernymi mogą kłamać i to robią. Ksiądz Oko przekonywał też, że wynalazki i odkrycia przypisywane muzułmanom nie są tak naprawdę dorobkiem świata arabskiego, jak przykład wymienił cyfry arabskie. Na koniec spotkania można było zadawać pytania (na kartkach).
Do głosu doszedł obecny na sali lekarz, Polak syryjskiego pochodzenia. Stwierdził, że jest muzułmaninem i jest z tego dumny. - Chciałem sprostować pewne kwestie, które ksiądz tu poruszył - powiedział. Szybko został jednak zakrzyczany. Nie pozwolono mówić także kobiecie, która stanęła w jego obronie. - W islamie masz tyle praw co pies, głupia blondyno. Za ciebie się wstydzę - krzyknął do niej ogolony na łyso mężczyzna. Kiedy lekarz opuszczał salę, a kobietę wyprowadzano, ksiądz poprosił o oklaski. - Widzicie państwo, jak wygląda z nimi dialog - stwierdził.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"