Ks. Boniecki: biskupi, którzy mieli wątpliwości, przezwyciężyli je
Zapowiedź zbadania przeszłości duchownych
przez kościelne komisje historyczne oznacza, że ci biskupi,
którzy mieli jakieś wątpliwości i zastrzeżenia, co do konieczności
wyświetlenia przeszłości duchowieństwa w Polsce, jakoś te
wątpliwości przezwyciężyli - uważa ks. Adam Boniecki.
Cała ta idea jest obecna już bardzo dawno. Są biskupi, którzy ją bardzo stanowczo lansowali, np. arcybiskup Życiński, biskup Skworc, ks. kardynał Dziwisz - powiedział redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego". Natomiast jeżeli wszyscy jednogłośnie uznali, że trzeba to zrobić, to myślę że to jest dowód na istnienie Ducha Świętego, że jednak trzymanie tego trupa w szafie dłużej nikomu na dobre nie wyjdzie - podkreślił.
Odnosząc się do apelu biskupów do wiernych o rachunek sumienia za lata PRL, ks. Boniecki powiedział: ten apel do wiernych jest bardzo na miejscu. Można w tej chwili, w ostatnich tygodniach odnieść takie wrażenie, że Kościół w Polsce, duchowieństwo w Polsce zajmowało się głównie tajną współpracą ze służbami bezpieczeństwa i że jedyną właściwie grupą społeczną, która się tym zajmowała było duchowieństwo - powiedział ks. Boniecki.
Jest to jakiś zakłamany zupełnie, zafałszowany obraz - podkreślił. Takich przypadków księży na pewno jeżeli było 10% to wśród tych 10% są tacy, którzy się dali wplątać, przerwali, wycofali się, byli nieużyteczni, skreślono ich. To jest chyba tak bardzo z tak z dużym rozmachem określona liczba - ocenił.
Zdaniem ks. Bonieckiego, są takie środowiska, które się nie rwą do sprawdzenia swojej przeszłości. Taka już jest ludzka natura, że się krzyczy łapaj złodzieja, jak się jest złodziejem. Że ci ludzie, którzy sami są nie bardzo w porządku, z przyjemnością kamienują swoich bliźnich - podkreślił. Zaznaczył, że ten głos Kościoła jest bardzo psychologicznie na miejscu: zamiast rzucać kamieniami, zobacz jak to u ciebie jest.