Krzysztof Szczerski o zarobkach nauczycieli: Nie mają obowiązku życia w celibacie
Związek Nauczycielstwa Polskiego grozi strajkiem i twierdzi, że PiS nie uwzględnia ich w dzieleniu pieniędzy z budżetu państwa. Polityk Krzysztof Szczerski zaznacza, że nauczyciele również mają prawo pobierać dla swoich dzieci np. pieniądze z programu 500+.
Na konwencji Prawa i Sprawiedliwości prezes partii Jarosław Kaczyński zapowiedział wprowadzenie 500+ na każde dziecko, "trzynastkę", czyli dodatkową emeryturę 1100 zł, zniesienie PIT-u do 26. roku życia, obniżenie kosztów pracy i rozwój komunikacji publicznej PKS.
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz uznał propozycje partii rządzącej za skandaliczne i stwierdził, że PiS "rozdaje pieniądze z pominięciem edukacji".
- Nauczyciele nie mają obowiązku życia w celibacie - ocenił w sobotę w "Śniadaniu w Trójce" Krzysztof Szczerski, szef gabinetu prezydenta RP.
- Natomiast pan prezydent wzywa i nadal będzie wzywał do dialogu społecznego, dlatego że trzeba pamiętać, że akurat zawód nauczyciela ma tę szczególną misję, że ma charakter wychowawczy. Jeśli nauczyciele będą podejmowali akcje protestacyjne muszą robić to w ten sposób, żeby uczniowie i rodzice zrozumieli (…), dlaczego tak drastyczną formę ten protest przyjmuje - podkreślił w "Trójce" Szczerski.
"Protest natychmiast będzie wykorzystany w kampanii wyborczej"
Sławomir Broniarz stwierdził ostatnio, że "tylko zdecydowany strajk w czasie egzaminów może spowodować, że rząd zacznie traktować edukację poważnie". Dał tym samym do zrozumienia, że nauczyciele planują protest w czasie kwietniowych egzaminów gimnazjalnych i ósmoklasistów, a to zbiega się z eurowyborami.
Szczerski ocenił, że "jakakolwiek forma protestu w trakcie kampanii wyborczej, będzie natychmiast upolityczniona".
- Nawet jeśli związki zawodowe by chciały zrobić z tego protest wyłącznie społeczny, on będzie protestem politycznym. Uważam, że każdy świadomy uczestnik życia publicznego - a przecież pan Broniarz i ZNP nim są – musi wiedzieć o tym, że to będzie protest natychmiast wykorzystany w kampanii wyborczej, protest polityczny i cała próba tego, żeby domagać się praw nauczycieli po prostu pójdzie z dymem - zaznaczył szef gabinetu prezydenta RP.
Źródło: Trójka - Polskie Radio