Krzysztof Rutkowski domaga się alimentów od kurii dla 3-letniego syna księdza
Krzysztof Rutkowski domaga się od wrocławskiej kurii, aby płaciła alimenty na rzecz dziecka, którego matka twierdzi, iż ojcem miał być zmarły w ubiegłym roku ksiądz profesor Waldemar Irek, rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu - informuje "gazetawroclawska.pl".
- Dość zakłamania w Kościele. Nie jestem jego przeciwnikiem, ale nie można tolerować sytuacji, że ktoś sam naucza, a potem tak się zachowuje - mówi Krzysztof Rutkowski, który chce doprowadzić do ekshumacji ciała kapłana.
Na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej Krzysztof Rutkowski przedstawił dziennikarzom Wiesławę Dargiewicz z Oławy, która twierdzi, że 8 lat żyła z księdzem, a jej 3-letni syn jest owocem tego związku. Kobieta - z zawodu pielęgniarka - domaga się dla syna spadku po księdzu, m.in. domu jednorodzinnego w Oławie.
Ksiądz Waldemar Irek był znaną postacią we wrocławskim kościele, rektorem Papieskiego Wydziału Teologicznego, cenionym księdzem, który głosił homilie na oficjalnych wrocławskich uroczystościach.Wymieniano go jako kandydata na biskupa pomocniczego archidiecezji wrocławskiej - czytamy w serwisie "gazetawroclawska.pl".
Przed sądem toczą się równolegle dwie sprawy: o ustalenie ojcostwa i postępowanie spadkowe.
Ksiądz Stanisław Jóźwiak, kanclerz wrocławskiej kurii, potwierdza, że jakiś czas po śmierci księdza Waldemara Irka do ówczesnego arcybiskupa zgłosiła się kobieta z prośbą o zabezpieczenie rzeczy po zmarłym księdzu i z informacją, że chce wystąpić o spadek po nim. - Jednak to nie kuria jest stroną w tej sprawie. Kobieta musi udowodnić fakt, że ojcem dziecka miałby być ksiądz Irek - mówi ksiądz Jóźwiak. Na pytanie czy kuria wypłaci kobiecie alimenty, odpowiada, że "nie można mówić o odpowiedzialności zbiorowej za czyn jednej osoby".
Źródło: Gazeta Wrocławska, WP.PL