PolskaKrzysztof Kwiatkowski: ostatecznie dojdzie do skazania zabójców Marka Papały

Krzysztof Kwiatkowski: ostatecznie dojdzie do skazania zabójców Marka Papały

Mam nadzieję, że w wyniku pracy prokuratorów ostatecznie dojdzie do ukarania winnych zabójstwa gen. Marka Papały - powiedział b. prokurator generalny i b. minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.

Krzysztof Kwiatkowski: ostatecznie dojdzie do skazania zabójców Marka Papały
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

31.07.2013 | aktual.: 31.07.2013 14:40

Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., ps. Słowik, oskarżonych o nakłanianie do zabójstwa b. szefa policji gen. Papały.

Kwiatkowski podkreślił, że nie chce oceniać pracy prokuratorów. - Mówimy o dwóch wyjątkowo odrażających przestępcach, nieprawomocnym rozstrzygnięciu sądu. Dlatego nasze opinie powinny być wstrzemięźliwe - powiedział. Wyraził też przekonanie, że "ostatecznie w wyniku pracy prokuratorów dojdzie do ukarania tych, którzy stoją za zamordowaniem generała Papały".

Kwiatkowski podkreślił, że zakłada odwołanie prokuratury od wyroku. Zaznaczył, że orzeczenie sądu potwierdza, że decyzja, którą podjął, jako prokurator generalny o przeniesieniu śledztwa do Łodzi była słuszna.

Pytany czy obecny prokurator generalny Andrzej Seremet powinien wytłumaczyć działania prokuratury ws. zabójstwa Papały, odpowiedział: "Uważam, że w tej sprawie im więcej informacji kierowanych do obywateli, tym lepiej. Ta informacja powinna być z uwagi na to, że mamy do czynienia z sytuacją, że dwie jednostki prokuratury mają w tym zakresie inne oceny".

Jak podkreślił sąd, w procesie wytworzyła się szczególna sytuacja, gdy pozostające poza procesem wątki śledztwa w sprawie śmierci Papały przeniesiono z Warszawy do prokuratury w Łodzi. Uznał za zdumiewające, że prokuratury nie potrafiły współpracować.

Akt oskarżenia wobec Boguckiego i Andrzeja Z. w listopadzie 2009 r. wysłała do sądu Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. Wtedy też do Łodzi przeniesiono śledztwo wobec polonijnego biznesmena Edwarda Mazura.

Sędzia Paweł Dobosz, uzasadniając uniewinnienie, uznał za zdumiewające, że w takiej sprawie nie potrafiły współpracować ze sobą prokuratury. - Zasada jednolitości prokuratury okazała się fasadowa, a współpraca prokuratur nie układała się, jak trzeba. To zdumiewające, że stało się tak w takiej sprawie - powiedział sędzia, dodając, że to sąd "sprowadził sprawę na właściwe tory" i musiał zastąpić prokuraturę w pozyskiwaniu informacji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (57)