Krzysztof Janik: jestem daleki od stanu depresji

(RadioZet)

19.11.2003 | aktual.: 19.11.2003 14:53

Obraz

: Gościem Radia Zet jest wiceprzewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej. : Dzień dobry Pani, dzień dobry Państwu. : Panie przewodniczący, co Pan sądzi o bessie SLD na rynku politycznym? : No wie Pani, po dwóch latach bardzo trudnego rządzenia, nie wolnego od błędów, bo to przecież nie uciekajmy od rzeczywistości, ale też i obiektywnie bardzo trudnego, bo w trudnych warunkach finansowych, przy dekoniunkturze międzynarodowej, przy zaległościach … : Aferalnych … : Nie, no to ja za chwilę o tym powiem. Przy wielu zaległościach, a z drugiej strony przy pewnych błędach, które zrobiliśmy, przy no rozpasaniu niektórych moich kolegów, którzy uwierzyli, że ta władza im została dana raz na zawsze i jest poza kontrolą, to to tak wygląda, przy czym ja jestem daleki od stanu depresji, czy rozpaczy i zniechęcam moich współkolegów partyjnych do takiego stanu. To jest naturalna cena za, za ten czas. : Ludzie mają Was dosyć – tak mówi Donald Tusk. : Wie Pani, ja myślę, że Donald Tusk, który ma liczne doświadczenia partyjne,
bo był w różnych partiach, które po kolei upadały, powinien być ostrożny w takich sądach. Ja powiedziałbym tak: 20% to jest, no w miarę, że tak powiem, wynik nie najgorszy jeszcze – raz; dwa – jeśli wolno przypomnieć, to Platforma nas wyprzedziła po dwóch latach sprawowania władzy, w przypadku Akcji Wyborczej Solidarność, byliśmy trochę szybsi. : No właśnie i byliście tacy szybcy … : No i po trzecie … : Przypomnę Panie przewodniczący, że wtedy właśnie Leszek Miller, przewodniczący SLD, nawoływał premiera Buzka do ustąpienia. : No to było trochę później, bo … :W 1999 roku, w połowie. : Nie, trochę później. : Nie, nie, nie, nie, wczoraj Fakty przypomniały Leszka Millera właśnie … : Pewnie mamy inną pamięć. Będę się spierał kto ma lepszą. Ale wie Pani, no ja, no ja też przyjmuję ze spokojem harce opozycji, ona ma prawo … : Zresztą Pan premier wstydził się później tych słów, mówił, że nie powinien był wtedy tego powiedzieć. : Tak i wie Pani ma do tego prawo, tylko ja no chciałbym, żeby coś powstawało na tej
niwie, która robi się, na jak gdyby taka przetrzebiona, to znaczy ja chciałbym, aby opozycja pokazywała jakieś programy gospodarcze, opowiadała się za lub przeciw pewnym propozycjom rządu, próbowała, w niektórych kwestiach, nas wesprzeć … :No i to robi, no i to robi. : No tu się … :Platforma Obywatelska … : Tu proszę Panią … :W sprawie Pana Hausnera, no naprawdę Panie ministrze. : Pani redaktor, ja strasznie przepraszam, to że Platforma była przeciwko odwołaniu Pana Hausnera, to w porządku, OK. Ale też powiem, że oczekuję też pewnych inicjatyw programowych, a wszystko to będzie weryfikowane wtedy, jak pójdziemy z ustawami, wynikającymi z planu Hausnera, do Sejmu. :Czy cieszy Pana to, że Partia Ludowo-Demokratyczna przyjęła pod swój dach Pana Andrzeja Jagiełło, bohatera afery starachowickiej? : Wie Pani, nie cieszy mnie to, ja w tej sprawie, jak i w każdej innej tego rodzaju, uważam, że jednak trzeba czekać na rozstrzygnięcie sądowe, bądź prokuratorskie wymiaru ścigania. Ubolewam tylko i to mnie bardzo
martwi, że być może będziemy czekać bardzo długo, ale wolałbym, żeby to było szybciej … :Roman Jagieliński … : A do tego czasu lepiej poczekać. :Roman Jagieliński, koalicjant SLD-UP, mówi: „większość posłów klubu Sojuszu, wiedziała, że mu prowadzimy rozmowy z Jagiełłą i żaden z nich nie powiedział, że jest temu przeciwny”; tak powiedział w Trybunie Pan Jagieliński. : Wie Pani, może i większość wiedziała, może większość postanowiła powstrzymać się od tego rodzaju interwencji, bo no to jest suwerenna decyzja Pana Jagielińskiego i jego kolegów. To jest już któryś, to jest któryś … :No ale to jest Wasz koalicjant. : No powiedzmy sobie cichy koalicjant. :No pięciu wicewojewodów i podsekretarz stanu w MSWiA. : Natomiast … Dobry podsekretarz stanu, to też może mniej na legitymację a bardziej na przydatność. :No dobrze ale czy cichy koalicjant powinien tak robić? : Natomiast, wie Pani, jest suwerenną partią. Ja naprawdę nie chcę recenzować, proszę mnie nie wpychać w taki sposób myślenia o moich partnerach, bo sam
nie jestem bez winy, bo gdybym był czysty, przejrzysty i miał absolutnie czyste sumienie, to miałbym legitymacje do takich recenzji, a ja wyznają zasadę, że bardzo ostrożnie z takimi recenzjami, najpierw trzeba popatrzeć we własne kieszenie. :Tomasz Nałęcz, głośny koalicjant Unii Pracy, mówi, że poczuł się jakby mu ktoś wyżął brudną szmatę na głowę. : No, Pan prof. Nałęcz ma barwny język, doskonali ten język, rozwija, to widać publicznie. Ale no comment. :Czy to jest tak, że może już jest czas, czas taki, że SLD powinno zwinąć żagle i teraz Ordynacka powinna rozwinąć żagle. Ostatnio było spotkanie u Prezydenta i Ordynacka, tak dzisiaj donosi Gazeta Wyborcza, i Ordynacka zastanawia się czy nie wystawić samodzielnie kandydatów do Parlamentu? Nie europejskiego, polskiego. : Wie Pani, ja, ja, ja, dobrze, ja rozumiem, są rozmaite środowiska, rozsadzane aspiracjami, ambicjami, tylko ja chciałbym zapytać co z tego będzie miała Polska? Co Polska będzie miała, czy ma z tego, że na prawicy nieustannie odbywa się
kociokwit partyjny? Co z tego będzie miała Polska, jeśli na lewicy będzie podobny kociokwit? Ja uważam, powiedziałem to moim kolegom z Ordynackiej, którzy są również członkami SLD, że takie pytanie co Oni zrobili, żeby poprawić tą partię, a być może walczyć w niej o władzę? To nie jest złośliwe, to jest naturalne, w partii powinna być rotacja, powinny być rozmaite poglądy, rozmaite grupy ludzi, którzy chcą realizować swój program i w tym celu, w ramach partii, podkreślam, w ramach partii, walczą o władzę. Nie znam kraju rozwiniętego, gdzie rozwój życia polityczne by się dokonywał przez rozłamy. Natomiast jest naturalne, no przepraszam w niemieckiej SPD, kiedyś Schröder był nikim, rządził Lafontaine, Schröder wygrał, dzisiaj Lafontaine jest nikim, więc to jest naturalne. Przepraszam, nie mówię nikim w sensie człowieka, to jest mądry człowiek, tylko że bez znaczenia politycznego. :Czyli Ordynacka powinna przestać bruździć pod SLD? : Wie Pani, nie bruździć, bo ja nie odbieram tego, że Oni brużdżą, to jest
środowisko, dosyć zróżnicowane politycznie, które chyba mi się wydaje … :No dobrze, ale jednak dobrze by było dla SLD, żeby, żeby właśnie startowało w wyborach? : Wie Pani, dla SLD ja przypuszczam, że to jest bez znaczenia. Myślę, że … :A dla Prezydenta? : Dla Prezydenta tym bardziej. Nie sądzę, żeby w Prezydencie drzemały ambicje do mieszania w polskiej scenie politycznej. Ja jak znam Aleksandra Kwaśniewskiego, ma olbrzymie poczucie odpowiedzialności za Polskę, za stabilność, spokój w Polsce i myślę, że byłby ostatnim, który by zachęcał do tworzenia nowych partii. Aczkolwiek, wie Pani, tu się różnimy doktrynami powiedziałbym, być może nawet i z Panem Prezydentem, otóż ja uważam, że polski system polityczny w zasadzie krzepnie, w zasadzie krzepnie. Wiadomo już, że będzie top system wielopartyjny, a nie dwublokowy, nie dwupartyjny, wiadomo, że niektóre segmenty tego systemu mają swoje trwałe miejsce, oczywiście będą miały mniejsze poparcie, większe poparcie, ale lewica będzie, rozsądne liberalne centrum
będzie, jest pytanie o kształt prawicy czy ona będzie miał charakter narodowy? :Tak ale to jest bardzo ciekawe, tak to jest bardzo ciekawy wykład Panie przewodniczący, bardzo ciekawy wykład, ale ja chciałam się od Pana dowiedzieć, czy dobrze, że Prezydent będzie budował, budował listę europejską? : A ja nie słyszałem, żeby Prezydent budował osobiście. :„Wygląda na to, że większą niż przypuszczałem część roboty będę musiał wziąć na siebie” tak miał oświadczyć Prezydent na spotkaniu z Ordynacką w sprawie listy europejskiej. : Nie znam tej wypowiedzi i nie sądzę, żeby tak powiedział. :Cytat z gazety. : Ale ja powiem otwarcie, nie sądzę, żeby tak powiedział. Prezydent owszem dostrzega problem, który i my widzimy, to jest problem tych tysięcy ludzi, którzy się zaangażowali w referendum europejskie, a nie znajdują dla siebie reprezentacji. :Dobrze, ale nie odpowiedział mi Pan na pytanie, czy dobrze by było, gdyby była taka lista, pod patronatem Prezydenta? : Obywatelska? Ja nie mam nic przeciwko niej. :To dlaczego
Pan uważa, że tak Prezydent nie mógł tego powiedzieć? : Bo Prezydent jest człowiekiem roztropnym, rozumnym i wie jakie są reguły działania i wie jakie są możliwości. Po ośmiu latach kadencji, powszechnie szanowany i ceniony polityk, nie wdaj się w awantury. :A z tego może być awantura, tak? : Znaczy w awantury, w sensie w nowe przedsięwzięcia, wie Pani, które, które no nie wiadomo jakie miałyby szansę powodzenia. :Rozumiem. : Ja przestrzegam, ja to mówiłem w tym studio kilka razy i mam nadzieję, że uda się kolejny raz to powtórzyć, przestrzegam przed takim myśleniem, że Polska jeszcze, jeszcze jest na takim etapie gdzie partie powstają i znikają, SLD rządzi, potem się kładzie go do grobu. No nie tak w Polsce nie będzie. :No nie, ale może się położyć w czyśćcu, na przykład SLD. : Wie Pani, czyściec przypominam, po pierwsze nie pozbawia nadziei grzesznika, po drugie stwarza mu szansę na refleksję, to nie jest najgorsze rozwiązanie. :No właśnie, ale można tam sobie, można tam sobie poleżeć. Panie ministrze
proszę powiedzieć, czy jedynym ratunkiem dla SLD jest Jolanta Kwaśniewska? : Wie Pani, zdaje się, że w tej sprawie zmusza mnie Pani do odniesienia się do kampanii medialnej. Więc chciałbym powiedzieć, że kampania medialna jest prowadzona, niestety, po amatorsku. Widać, że brakuje tematów, być może rząd nie dostarcza nowych materiałów aferalnych i trzeba się czymś zająć. :Nie wiem, czy Pan nie obraża Pani Prezydentowej? : Nie, nie obrażam, dlatego, że ja uważam, że dopóki Pani Prezydentowa nie zajmie jasnego stanowiska w tej sprawie, a Ona nie zajęła tego stanowiska, Ona po prostu … :Ale nie wyklucza. : Niczego nie wyklucza. A Pani coś wyklucza? :A Pan Prezydent powiedział, że wyobraża sobie siebie w roli Pierwszej Damy. : To znaczy, tu miałbym pewien kłopot w zdefiniowaniu swojego wyobrażenia o Prezydencie Kwaśniewskim, jak o Pierwszej Damie, ale ja uważam tak, że to szkodzi kandydaturze, ewentualnej kandydaturze Jolanty Kwaśniewskie. :Ale dobrze, ale niech Pan powie prosto z mostu, czy uważa Pan, że Jolanta
Kwaśniewska mogłaby być Prezydentem, czy nie? : A dlaczego nie. Ja uważam, że jeśli podejmie taką decyzję, to wtedy stanie to na porządku dnia i trzeba będzie spokojnie do tej kandydatury podejść. :I SLD wtedy poprze Jolantę Kwaśniewską? : Proszę Panią to jest partia, to nie jest tak, że Miller, czy Janik, czy ktokolwiek inny powie, że popiera lub nie popiera. :Ale premier Leszek Miller już powiedział. : Ale dobrze, tylko ja tylko uprzedzam, że są pewne procedury. Widzi Pani problem nie polega w deklaracji, problem polega na tym, że jeśli kogoś zdecydujemy się poprzeć, to to oznacza, że kilkadziesiąt tysięcy ludzi stanie, mówiąc obrazowo, z wiadrami kleju, z pędzlami i będzie z największym przekonaniem, tak jak to było przy Aleksandrze Kwaśniewski, kleić te plakaty, rozmawiać z innymi ludźmi, przekonywać do tej kandydatury. Więc to nie chodzi o deklarację przewodniczącego czy wiceprzewodniczącego, to chodzi o pewną procedurę. :No dobrze, ale Pan by chciał kleić czy nie? Stanąć z wiadrem czy nie? : Kleiłbym z
pewną sympatią. :Z pewną sympatią, a z przekonaniem? : Wie Pani, niech mnie Pani nie zmusza do deklaracji przedwczesnych, bo to by oznaczało, że my wywieramy jakiś naciska na Jolantę Kwaśniewską. Kampania wyborcza prezydencka, w moim przypadku, to by była już czwarta, ja brałem udział we wszystkich trzech dotychczasowych i to dosyć aktywny, to jest kampania, która wymaga olbrzymiego samozaparcia, olbrzymiej determinacji, gotowości na przyjmowanie szufli błota, które przy tej okazji są wylewane, ja naprawdę nikogo nie chciałbym zmuszać do tego, żeby kandydował. :Ale to widać, że nikt nie jest zmuszany do tego, Panie ministrze. Widać chęć a nie zmuszanie. Dziękuję Panu bardzo. Dziękuję. : To jest Pani ocena. :To znaczy, że Prezydent zmusza Panią Jolantę, czy Pani Jolanta zmusza Pana Prezydenta, może Pan coś wie, a my nie wiemy? : Nie, nie, nie, ja odnoszę wrażenie, że ja nic nie wiem, a Pani wie wszystko. :Dziękuję bardzo. Gościem Radia Zet był minister spraw wewnętrznych i wiceprzewodniczący SLD : Dziękuję.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)