Krzysztof Gawkowski: były rozmowy, by Kosiniak-Kamysz został premierem
Rozmowy PiS z Lewicą w sprawie Krajowego Funduszu Odbudowy, a potem głosowanie Lewicy za ratyfikacją europejskiego Funduszu Odbudowy wciąż budzą wiele emocji. Krzysztof Gawkowski wyjawił, że zanim do tego doszło, prowadzone były także inne rozmowy.
09.05.2021 12:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W programie "7. dzień tygodnia w Radiu ZET" politycy rozmawiali w niedzielę o głosowaniu w sprawie Funduszu Odbudowy, które podzieliło rządzącą koalicję. Przedstawiciele opozycji pytani byli między innymi o to, czy chcieli to wykorzystać, by doprowadzić do upadku rządu.
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO) pytana, dlaczego politycy jej formacji myśleli, że to możliwe, odparła, że pierwszy raz od sześciu lat była szansa na wpłynięcie na powstanie dokumentu takiego, jak Krajowy Plan Odbudowy, i "PiS musiałby ustąpić, aby dostać poparcie".
- Gdyby PiS nie miało większości zapewnionej, byłaby szansa do tego, że postawić wotum nieufności - powiedziała. Na uwagę, że potrzeba by było kandydata na premiera, którego poparłaby także część obozu władzy, odparła: "Ja takich rozmów nie prowadziłam, nie wiem".
Kosiniak-Kamysz kandydatem na premiera? Gawkowski: były takie rozmowy
Posłanka Bożena Żelazowska z PSL pytana, czy była mowa o tym, aby premierem został lider jej partii Władysław Kosiniak-Kamysz, również odparła, że nie brała udziału w takich rozmowach. - Myślę, że nie było takich rozmów. Natomiast rzeczywiście do mediów doszły takie sygnały, nie wiem też z jakiego źródła - dodała.
Szef klubu Lewicy stwierdził natomiast, że takie rozmowy były. - Były rozmowy w sprawie tego, żeby pan Kosiniak był premierem, tak. Brałem w nich udział osobiście - powiedział Gawkowski. - Nie jestem upoważniony, żeby mówić, kto jeszcze siedział przy tym stole - zastrzegł.
- Jedna z postaci, która była kluczowa, odpowiadała, że pan Gowin, że nie ma możliwości niepopierania rządu - powiedział. - Gowin nie był w stanie o tym rozmawiać. Całe te rozmowy były o szklankę roztłuc, dlatego, że nie było opcji, żeby Gowin nie głosował z rządem - podkreślił polityk Lewicy.
Zdaniem Gawkowskiego "opowiadanie o tym, że była szansa postawienia takiego wniosku (o wyrażenie rządowi wotum nieufności) i jego wygrania, jest po prostu banialuką".
Dopytywany, czy dlatego, że nie było na to szans, Lewica "głosowała z rządem" w sprawie ustawy ratyfikacyjnej, szef klubu odparł, że posłowie Lewicy jako jedyni złożyli poprawki do KPO na piśmie, które rząd zgodził się do planu wpisać. - Powiedzieliśmy: ok, skoro są elementy, o które wnioskowała Lewica to, to robimy. A na rząd mniejszościowy, większościowy, techniczny nie było żadnych szans - oświadczył Gawkowski.