Krzysztof Brejza o zatrzymanym Michale Królikowskim: prawa ręka Gowina
Były wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski został zatrzymany na polecenie białostockiej prokuratury. Poseł PO Krzysztof Brejza przypomina, że to bliski współpracownik wicepremiera Jarosława Gowina i pyta o jego usługi świadczone na rzecz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
09.05.2018 17:27
Michał Królikowski to profesor prawa i adwokat, wiceminister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska, z czasu, gdy resortem kierował Jarosław Gowin. Jego nazwisko powróciło w sierpniu tego roku, kiedy wyszło na jaw, że jest jednym z ekspertów Kancelarii Prezydenta i pracuje nad ustawami o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa.
Zanim jednak do tego doszło, w czerwcu 2017 roku, prof. Michał Królikowski stał się bohaterem jednego z artykułów "Dziennika Gazety Prawnej". Gazeta zajęła się umową, jaką resort kierowany przez Jarosława Gowina podpisał z Królikowskim.
Umowa, opiewająca na kwotę 105 tys. zł, została podpisana na okres od 16 lutego do 31 grudnia 2017 roku. W jej ramach Królikowski miał odpowiadać za m.in. "interpretowanie prawa powszechnie obowiązującego, w tym wspólnotowego".
"Umowa została sformułowana w sposób bardzo ogólny, nie wskazujący, że chodzi o czynności wykraczające poza normalną obsługę, którą zapewniają służby prawne działające w każdym ministerstwie" - podkreślano w artykule "DGP". Co więcej, jej podpisanie nie zostało poprzedzone postepowaniem konkursowym czy przetargiem. Dlaczego? - Umowa została zawarta z wyłączeniem stosowania prawa zamówień publicznych z uwagi na to, że jej wartość nie wiąże się z koniecznością uwzględnienia trybów wskazanych w ustawie - odpowiedziano dziennikarzom "DGP w resorcie.
Sprawę przypomniał we wpisie na swoim profilu na Twitterze poseł PO Krzysztof Brejza. "No to bum! Zatrzymano prawą rękę premiera Gowina. Mec. Królikowski za ogromne pieniądze obsługuje PiS-owskie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Pytam o szczegóły współpracy (w tym kwoty i efekty pracy mecenasa na rzecz MNiSW)" - napisał poseł.
W artykule "DGP" wspomina także o tym, że prof. Królikowski był członkiem Rady Narodowego Kongresu Nauki. Został powołany w jej skład zarządzeniem ministra Gowina z 9 maja 2017 r. Za udział w posiedzeniu Rady otrzymywał wynagrodzenie w wysokości 520 zł brutto - poinformowało dziennikarzy gazety biuro prasowe resortu.
Ostatnie posiedzenie rady odbyło się w styczniu 2018 roku.