Krzyk z krakowskich blokowisk
110 tys. podpisów w sprawie zaostrzenia prawa wobec bandziorów.
Rodzice bestialsko pobitego Kamila z Nowej Huty złożyli wczoraj u marszałka Sejmu ponad 110 tysięcy podpisów pod swoją propozycją nowelizacji kodeksu karnego.
29.04.2005 | aktual.: 29.04.2005 08:19
Zakłada ona zaostrzenie kar dla nastoletnich zdemoralizowanych przestępców. – W tych kartonach jest krzyk ludzi z blokowisk, miasteczek i wsi – mówiła z łzami w oczach Monika Ryniak, matka ciężko zranionego chłopca. Marszałek Włodzimierz Cimoszewicz obiecał jej, że z całą powagą podejdzie do tej inicjatywy.
Pani Monika wzruszona opowiadała o tym, co spotkało jej syna. – Ponad czterdziestu zakapturzonych młodych ludzi z kijami bejsbolowymi, nożami, siekierami, zaatakowało mojego syna dla zabawy, tylko dlatego, że siedział na nieodpowiedniej ławce na osiedlu. Cudem przeżył. Chyba tylko dlatego, że niedaleko od naszego mieszkania jest szpital. Został pchnięty nożem i uderzony siekierą. Przetoczono mu ponad 6 litrów krwi. Operacja trwała ponad 8 godzin. Nie wiedzieliśmy co robić. Nie jestem w stanie opisać tego, co przeżyliśmy – mówi.
Nowelizacja zaproponowana przez państwa Ryniaków wprowadza zakaz noszenia; noży, siekier i innych niebezpiecznych narzędzi w miejscach publicznych. Nie pozwala też na noszenie kominiarek, bo uniemożliwia to identyfikację sprawców. Nie pozwala na warunkowe zwolnienia skazanych wielokrotnie za chuligańskie wybryki. – Będziemy teraz czekać i patrzeć marszałkowi i politykom na ręce. Teraz do nich należy inicjatywa. Muszą pamiętać, że ich z tego rozliczymy – powiedziała Monika Ryniak, matka Kamila.
Anna Rokicińska, (Polskapresse)