Krzemiński: Polacy się "odobywatelnili"
Zdaniem socjologa - profesora Ireneusza Krzemińskiego niska frekwencja w wyborach do europarlamentu spowodowana była zatracaniem się postawy obywatelskiej u Polaków. Krzemiński nazywa to "odobywatelnieniem".
"Mamy do czynienia ze społeczeństwem które się odsunęło i obraziło. Podstawowym elementem jest odrzucenie polityki i odrzucenie polityków oraz uznanie, że to państwo jest nie moje" - powiedział Ireneusz Krzemiński.
Zdaniem antropologa kultury - Tomasza Rakowskiego również hasła wyborcze prezentowane przez partie startujące w wyborach nie niosły za sobą zachęcających nas do głosowania treści. Antropolg nazywa używane w kampanii slogany sałatą słowną. "Hasła w trakcie kampanii zatraciły bowiem znaczenia i wypłukały się ze swojego znaczenia" - uważa Tomasz Rakowski.
W jałowej kampanii, pozbawionej jasnych celów stawianych sobie w Unii, i z Unią, zaskakująco dobrze wypadły partie eurosceptyków. Zdaniem Ireneusza Krzemińskiego zwyciężyła retoryka, w której parlament europejski ma być areną walki, a nie współpracy. "To przypominało mi narodowo-powstańczą retorykę, która nie jest adekwatna do współczesnej Unii" - powiedział Krzemiński.
Krzemiński dodał, że w Unii broni się własnych interesów narodowych, ale dzieje się to w sporach, które przynoszą w rezultacie wspólną korzyść.