Krzaklewski: z Tomaszewskim AWS byłaby jeszcze bardziej okrojona
Gdyby Janusz Tomaszewski został szefem sztabu wyborczego AWS, Akcja nie miałaby szans na sojusz wyborczy ze środowiskiem ROP i braci Kaczyńskich, a w wyborach wystartowałaby "jeszcze bardziej okrojona" - powiedział w poniedziałek w Radiu Zet Marian Krzaklewski. Obradujące w tym dniu prezydium Komisji Krajowej "Solidarności" nie zajęło stanowiska w sprawie ewentualnego wybrania Tomaszewskiego na szefa kampanii wyborczej AWS.
Lider "Solidarności" uzasadniał fakt, że zarząd AWS nie powołał Tomaszewskiego na szefa sztabu AWS, mimo rekomendacji udzielonej byłemu wicepremierowi przez zarząd Ruchu Społecznego AWS.
W momencie, w którym Janusz Tomaszewski zostałby szefem sztabu, AWS pójdzie do wyborów jeszcze bardziej okrojona i nie ma szans na sojusz po tej prawej stronie z obozem niepodległościowym i z obozem Lecha Kaczyńskiego - mówił Krzaklewski.
Najlepszym wyjściem dla AWS, dla prawicy w Polsce, dla szeroko pojętej prawicy, jest to, aby Akcja Wyborcza poszła właśnie w takim sojuszu. Wtedy ma szansę uzyskać ponad 20% - dodał.
Krzaklewski zapewniał jednocześnie, że to nie jest kwestia jakiejkolwiek osobistej niechęci, czy krytyki wobec Tomaszewskiego, ani wątek lustracyjny.
Tymczasem prezydium Komisji Krajowej "Solidarności" nie zajęło stanowiska w sprawie ewentualnego wybrania Tomaszewskiego na szefa kampanii wyborczej AWS. Zdaniem związkowców, najpierw należy powołać komitet wyborczy i zawrzeć wyborcze sojusze - dopiero potem można decydować, kto będzie kierować kampanią.
Krzaklewski podkreślił tym razem, że kandydatami na najwyższe stanowiska w sztabie akcji powinny być osoby powszechnie akceptowane przez cały AWS. Drugim kryterium przy ich typowaniu powinien być interes całej Akcji - stwierdził przewodniczący "Solidarność".
Kraklewski kilkakrotnie powtarzał, że jest jeszcze za wcześnie by mówić o personaliach. (mag, ajg)