Kryzys polsko-izraelski trwa w najlepsze, ale wtedy pojawia się Szydło. Przypomniała, gdzie się wychowała
W końcu przyszedł czas na uspokojenie atmosfery między Polską a Izraelem. Zrobiła to Beata Szydło przypominając, skąd pochodzi. - Urodziłam się w Oświęcimiu i dorastałam wśród ludzi, którzy pamiętali obóz Auschwitz-Birkenau - przyznała.
Nowelizacja ustawy o IPN wywołała efekt "kuli śniegowej". Szybko zareagował Izrael. O wycofanie przyjętych przez Polskę rozwiązań zaapelował premier Benjamin Netanjahu. Zmianę w nowelizacji zasugerowała również ambasador Anna Azari. Potem głos zabrał premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda. ONR zapowiedział protest, ale wojewoda zamknął ulicę przy ambasadzie.
Napięcie na linii Polska-Izrael rośnie niemal z godziny na godzinę. W końcu wypowiedziała się była premier. Beata Szydło pochodzi bowiem z terenów, na których powstał niemiecki obóz koncentracyjny. Przypomniała o tym na konferencji prasowej.
- Urodziłam się w Oświęcimiu i dorastałam wśród ludzi, którzy pamiętali jeszcze ten moment, kiedy powstał obóz Auschwitz-Birkenau. Którzy pamiętali tych, którzy ten obóz stworzyli i w tym obozie byli katami. To byli Niemcy. My, Polacy byliśmy ofiarami, tak jak ofiarami byli Żydzi - zdradziła. Dodała, że "obowiązkiem każdego polskiego obywatela jest bronić prawdy" oraz "dobrego imienia Polski i Polaków".
"Polacy, tak jak Żydzi, byli ofiarami"
Beata Szydło skomentowała również sam projekt nowelizacji ustawy o IPN. Zakłada on, że każdy, kto "publicznie i wbrew faktom" przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
- Nie widzę żadnego powodu, żeby zmieniać ustawę. Została przygotowana i przyjęta, aby oczywiste kłamstwa i pomówienia, które pojawiają się ze złymi intencjami, karać i z nimi walczyć - wyjaśniła. Przyznała, że chodzi jej o "polskie obozy śmierci".
Ambasador Izraela zdradza, skąd wzięła się data nowelizacji - zobacz
- Ta ustawa jest tak skonstruowana, że dopuszcza i badania naukowe, i nie ingeruje w kwestie, które podnosi w tej chwili strona izraelska. Nie widzę powodu, by takie zmiany wprowadzać, czy zawieszać prace nad tym projektem - podkreśliła Szydło. Według niej, projekt jest "niczym innym, jak tylko właśnie pokazaniem tej prawdy historycznej".
- Jeszcze raz chcę powiedzieć: Polacy, tak jak Żydzi, byli ofiarami i to prawda o którą trzeba się po prostu upominać - wyjaśniła.