Kryzys na granicy. "Zmieniła się taktyka Białorusi"
Szef litewskiej Służby Ochrony Granicy Państwowej (VSAT) Rustamas Liubajevas przekazał, że reżim Alaksandra Łukaszenki zmienił taktykę prowadzenia kryzysu na granicy. - Migranci są spychani na Litwę bardzo małymi grupami - wyjaśnił Liubajevas.
Na temat kryzysu migracyjnego Rustamas Liubajevas wypowiedział się w poniedziałek na antenie telewizji publicznej LRT. - Zauważyliśmy, że zmieniła się taktyka przedstawicieli białoruskich struktur siłowych - oświadczył szef litewskiej straży granicznej.
Podkreślił, że "migranci są spychani na Litwę bardzo małymi grupami". - Po trzy, cztery, pięć osób, co nieco utrudnia ich wykrycie i zatrzymanie - tłumaczył Liubajevas.
W ciągu ostatniej doby granicę litewsko-białoruską próbowano nielegalnie przekroczyć 70 razy. Najwięcej z prób potwierdzono niedaleko granicy z Polską. Litewskie służby poinformowały, że wpuściły dwóch Białorusinów, którzy wystąpili z wnioskiem o azyl.
Kryzys na granicy trwa. "Łukaszenka czeka na ustępstwa"
Służba Ochrony Granicy Państwowej Litwy przekazała też, że w niedzielę zatrzymano dwóch obywateli Ukrainy, którzy przewozili 14 migrantów. Samochody, którymi jechali cudzoziemcy, miały polskie tablice rejestracyjne.
Były szef MSZ Litwy Linas Linkeviczius powiedział, że obserwowany w ostatnich dniach pewien spadek napięcia na wschodniej granicy UE "nie jest punktem zwrotnym w kryzysie".
- Najwyraźniej postanowiono podtrzymać napięcie i czekać na ustępstwa - stwierdził w poniedziałek w rozmowie z radiem publicznym Linkeviczius.
Od początku roku litewsko-białoruską granicę próbowało nielegalnie przekroczyć ponad 4,2 tys. osób.
Przeczytaj również: