Polska"Krytyką powinien zajmować się PiS, a nie prezydent"

"Krytyką powinien zajmować się PiS, a nie prezydent"

Kancelaria Prezydenta nie może zastępować partii opozycyjnej, jaką jest PiS, to jej rolą powinna być krytyka. Wedle konstytucji, prezydent współdziała w polityce zagranicznej z rządem, a prymat przyznaje rządowi - mówił w "Sygnałach Dnia" Jacek Saryusz-Wolski, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej, szef Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego.

"Krytyką powinien zajmować się PiS, a nie prezydent"
Źródło zdjęć: © PAP

05.12.2007 | aktual.: 05.12.2007 15:40

Sygnały Dnia: Padła także deklaracja, że Polska nie rezygnuje ostatecznie z podpisania Karty Praw Podstawowych. Rząd chce do tej sprawy wrócić, tak? Gdy...

Jacek Saryusz-Wolski: Znaczy jest pełne zrozumienie sytuacji, w jakiej jest rząd, znaczy z jednej strony siły polityczne tworzące, Platforma, są za traktatem z Kartą. Z drugiej strony dobro procesu ratyfikacyjnego mówi, że gdyby cokolwiek w tej chwili zmieniać, to większość w Sejmie zgodnie ze stanowiskiem PiS i pana prezydenta stałaby pod znakiem zapytania. Więc zrozumienie dla takiego pragmatycznego podejścia, to znaczy ratyfikujmy to w kształcie, w jakim zostało wynegocjowane, a co potem, to przyszłość pokaże.

Panie pośle, dziś spotkanie premiera Donalda Tuska z prezydentem Lechem Kaczyńskim. No i w związku z tym pytanie: czy uda się zlikwidować taki wyraźny rozdźwięk, zwłaszcza w polityce zagranicznej? Czy ten rozdźwięk jest w Brukseli dostrzegany, jest komentowany?

- Jest, oczywiście, komentowany, dlatego bo dzisiaj dla wiadomości, dla informacji, dla prasy, ale również dla zapisów takich rozmów jak ta nie ma granic i wszystko natychmiast ląduje na biurkach tych osób, które powinny to czytać. Więc sytuacja jest znana, sytuacja nie sprzyja dobremu wizerunkowi Polski i sądzę, w każdym razie takie są intencje rządu i premiera Tuska, żeby te różnice zlikwidować, zniwelować jak najszybciej, żeby przywrócić dobry obyczaj zwłaszcza w tych sprawach, gdzie Polska powinna mówić jednym głosem, bo jeśli nie mówi, to wtedy traci.

Czy da się to zrobić? Bo ten rozdźwięk jest naprawdę duży. Przypomnę choćby sprawę odblokowania negocjacji Rosji z OECD. Minister Anna Fotyga skomentowała to, mówiąc, że sprzedaliśmy naszych przyjaciół – Gruzję, Ukrainę, kraje bałtyckie – odpuściliśmy Rosji nie zabiegając o ich interesy. No, to są opinie nie do pogodzenia.

- Znaczy są to opinie niesłuszne, krzywdzące. Znaczy generalnie problem polega na tym, że ośrodek prezydencki, Kancelaria Prezydenta nie może zastępować partii opozycyjnej, jaką jest Prawo i Sprawiedliwość, to jej rolą powinna być tego typu krytyka. Natomiast jak mówi Konstytucja, prezydent współdziała w polityce zagranicznej z rządem, a prymat w tej materii przyznaje rządowi. Oczywiście, może dzisiejsza opozycja, wczorajszy rząd oczekiwać kontynuacji swoich działań, chociażby w kwestii OECD, ale mandat do innej polityki czy zmiany polityki ma w tej chwili aktualny rząd i aktualna koalicja. Tak że tego typu zarzuty są nie na miejscu, a merytorycznie są kompletnie nieuzasadnione.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)