Krystyna Szumilas o referendum ws. likwidacji gimnazjów
Krystyna Szumilas zadeklarowała, że podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie likwidacji gimnazjów będą złożone w Sejmie do końca marca. Była szefowa MEN zaznaczyła w audycji TOK FM, że na każdym etapie planowanych zmian wykorzystywano wszystkie możliwe środki, a zła opinia o gimnazjach jest wynikiem m.in. rządów PiS.
Była minister edukacji przypomniała, że ZNP i rodzice już raz zbierali podpisy w sprawie referendum o likwidacji gimnazjów w lutym 2016 roku. – ZNP uzbierało 250 tys. podpisów. Wtedy pani minister zastosowała manewr mówiąc, że likwidacja gimnazjów nie została jeszcze przesądzona – powiedziała Krystyna Szumilas. Według niej, Anna Zalewska w ten sposób oszukała nauczycieli i rodziców, którzy stracili zaufanie do władzy.
Według byłej szefowej MEN, na każdym etapie wykorzystywano wszystkie możliwe środki, aby zatrzymać „złą zmianę” PiS. Krystyna Szumilas stwierdziła, że jeśli Sejm nie zajmie się wnioskiem o referendum to PiS będzie w trudnej sytuacji, ponieważ w kampanii wyborczej najgłośniej mówił o szanowaniu głosu suwerena.
– Nic się nie zdarzyło w edukacji, co by przesądzało o tym, że ta reforma musi wejść w życie – powiedziała Krystyna Szumilas. Była minister edukacji stwierdziła, że na razie samorządu planują siatkę szkół i podejmują uchwały, które można zmienić w jeden dzień. Faktyczne zmiany do reformy edukacji zaczną się w wakacje, ponieważ wtedy w szkołach będą remonty i zmiany przystosowujące je do przyjęcia młodszych lub starszych dzieci.
Krystyna Szumilas odniosła się w TOK FM do złej opinii o gimnazjach w badaniach opinii publicznej za czasów rządów PO. – Złe notowania gimnazjów były efektem poprzednich rządów, m.in. PiS – skomentowała. Według byłej minister edukacji, wynikało to z głośnych medialne zdarzeń jak założenie nauczycielowi kosza na śmieci. A teraz obraz jest lepszy, bo zaczęto dostrzegać dobre strony gimnazjów.