Krwawy zamach w Jemenie
Makabryczne sceny, zbierali kawałki ciał z ulicy - zdjęcia
Terroryści uderzyli podczas prób do defilady. Zginęło niemal 100 osób
W samobójczym zamachu w stolicy Jemenu, Sanie, zginęło 96 żołnierzy, a prawie 300 zostało rannych - poinformowały źródła medyczne. Ataku dokonano w czasie przygotowań do wojskowej defilady. Poprzedni bilans mówił o około 50 zabitych i dziesiątkach rannych.
Zamachowiec ubrany w mundur wojskowy wysadził się w powietrze na placu, na którym żołnierze przygotowywali się do wtorkowej defilady z okazji 22. rocznicy zjednoczenia kraju. Według świadków po ataku na ziemi widać było fragmenty ciał ofiar. Na miejscu zamachu obecni byli jemeński minister obrony i szef sztabu; żadnemu z nich nic się nie stało.
Na miejsce przybyli policyjni śledczy, specjaliści z zakresu medycyny sądowej i saperzy.Jak powiedział przedstawiciel policji generał Hamid Beszer, wszystko wskazuje na to, że za zamachem stała Al-Kaida.
Czytaj więcej o Jemenie: Walki rozerwą ten kraj?
(PAP,wp.pl/sol)