Kruczkowski: ja jestem pełnoprawnym prezesem ZPB
Przywrócony przez władze białoruskie i nie uznawany przez Polskę szef Związku Polaków na Białorusi uważa się za pełnoprawnego prezesa organizacji. Tadeusz Kruczkowski zaprzeczył jakoby obarczył Andżelikę Borys odpowiedzialnością za jakiekolwiek straty materialne lub finansowe w siedzibie Związku w Grodnie. Dodał, że obecnie tworzona jest komisja, która ma zbadać sprawę i spisać majątek.
Tymczasem nieuznawana przez władze w Mińsku szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys została przesłuchana w prokuraturze w Grodnie na podstawie donosu o defraudację mienia związkowego.
Tadeusz Kruczkowski zaprzeczył również temu, że rano nie wpuścił Andżeliki Borys do siedziby Związku. Borys chciała odebrać swoje rzeczy osobiste. Kruczkowski utrzymuje, że zapraszał ją do środka, ale ona chciała wyjść jedynie w towarzystwie dziennikarzy. Kruczkowski nie zgodził się na to, gdyż, jak tłumaczy, nie chciał prowokować kolejnego skandalu.
Siedzibę Związku nadal pikietuje kilkunastu aktywistów - zwolenników Andżeliki Borys. Nie są wpuszczani do budynku, ochranianego przez milicję. Po południu spodziewana jest konferencja prasowa Kruczkowskiego.