PolskaKRRiT: nie ma spisku mającego na celu likwidację TV Trwam

KRRiT: nie ma spisku mającego na celu likwidację TV Trwam

Nie ma żadnego spisku mającego na celu likwidację TV Trwam, czy Radia Maryja. Decyzję dotyczącą nieprzyznania miejsca na multipleksie cyfrowym fundacji Lux Veritatis KRRiT podjęła samodzielnie, na własną odpowiedzialność - podkreślił szef Krajowej Rady Jan Dworak.

KRRiT: nie ma spisku mającego na celu likwidację TV Trwam
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

21.04.2012 | aktual.: 21.04.2012 15:22

- Mówienie, że decyzja o nieprzyznaniu miejsca dla Telewizji Trwam to wyraz walki z Kościołem, z mediami katolickimi, uderzenie w polską tradycję (...) i że katolicy są w Polsce uciskani, to zupełnie nieprawdziwy stereotyp - powiedział Dworak podczas konferencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

W Warszawie odbywa się marsz "w obronie wolności słowa i TV Trwam". Jak powiedział Dworak, to dobry moment, by przedstawić fakty związane z decyzją KRRiT w sprawie nieprzyznania miejsca TV Trwam na multipleksie.

Szef KRRiT po raz kolejny podkreślił, że decyzja ta wynikała wyłącznie z faktu, iż fundacja o. Tadeusza Rydzyka nie przedstawiła dokumentów, które świadczyłyby o możliwości sfinansowania nadawania na multipleksie. Koszt budowy multipleksu szacuje się na 600 mln zł. Oznacza to obciążenie kosztami nadawania nadawcy jednego programu w wysokości 7 mln zł rocznie przez okres 10 lat. Do tego dochodzi koszt udzielenia dziesięcioletniej koncesji - ok. 12 mln zł.

Dworak podkreślił, że fundacja odmówiła udzielenia Krajowej Radzie informacji na temat warunków spłaty pożyczki udzielonej Lux Veritatis przez Warszawską Prowincję Redemptorystów. Pożyczka ta to 68 mln zł (cały majątek fundacji to ok. 90 mln zł), a termin jej spłaty mija w grudniu 2019 r., czyli w czasie, na jaki miała być przyznana koncesja na nadawanie na multipleksie.

Jak ocenił, w mediach związanych z o. Tadeuszem Rydzykiem - TV Trwam, Radiu Maryja i "Naszym Dzienniku" - od kilku miesięcy trwa związana z decyzją Krajowej Rady "kampania", w której używa się "wszystkich argumentów".

- Mówiąc szczerze, ja nie chciałbym żyć w kraju, w którym obowiązują takie standardy jak w tych właśnie mediach (...) Ani razu przez cztery miesiące tej kampanii żadne z tych mediów nie zwróciło się do kogokolwiek z Krajowej Rady o naświetlenie sytuacji - podkreślił Dworak.

- Podejmując decyzję dotyczącą TV Trwam nie głosowaliśmy za Panem Bogiem, czy przeciwko Panu Bogu, i nie zgadzamy się z takim stawianiem sprawy, z fałszywym dzieleniem na tej podstawie polskiego społeczeństwa, w tym również osób, które zasiadają w Krajowej Radzie, na osoby, które są z Panem Bogiem i które są przeciwko Panu Bogu. To jest zbyt daleko idące uproszczenie, które nie tylko uniemożliwia rozmowę na temat rzeczywistych problemów, ale jest krzywdzące i nieprawdziwe - dodał.

Wiceszef KRRiT Witold Graboś podkreślił z kolei, że w momencie podjęcia decyzji dotyczącej TV Trwam "mnożyły się sugestie" - przede wszystkim świata polityki - że była ona "politycznie nierozsądna".

- W takich sformułowaniach jest zawarta supozycja, że prawo powinniśmy traktować fakultatywnie, uznaniowo, a wręcz naciągać normy prawne czy procedury administracyjne, by podjąć decyzję politycznie słuszną. Jest w tym także domniemanie, że Krajowa Rada ulega nastrojom albo powinnościom politycznym, a nie kieruje się prawem i odpowiedzialnością formalno-prawną, nie przestrzega również procedur administracyjnych - powiedział.

Jak dodał, na Krajową Radę były wywierane naciski polityczne "przekraczające chyba dobry ton", by ta zmieniła swoją wcześniejszą decyzję.

- W takich tendencjach była ta sama supozycja - żebyśmy nie baczyli na prawo, tylko zrobili wyjątek ze względu na osobliwe okoliczności. Nie ma takiej drogi. Proces administracyjny się skończył, jest zaskarżony, sąd zdecyduje i wtedy zgodnie z prawem postąpimy - podkreślił.

Fundacja o. Tadeusza Rydzyka była jednym z 17 nadawców startujących w konkursie na cztery wolne miejsca na pierwszym multipleksie cyfrowym (MUX-1); Krajowa Rada rozstrzygnęła go w kwietniu 2011 r. Wniosek Lux Veritatis został odrzucony, bo - zdaniem KRRiT - sytuacja finansowa Fundacji nie wróżyła powodzenia przedsięwzięcia.

Wszystkie odwołania nadawców w tej sprawie KRRiT odrzuciła w styczniu br. W lutym fundacja zaskarżyła decyzję KRRiT do WSA w Warszawie, podobnie jak spółka Mediasat - nadawca kanału Tele5.

Dotąd uruchomiono w Polsce trzy multipleksy. Zgodnie z ustawą o wdrożeniu naziemnej telewizji cyfrowej multipleks trzeci (MUX-3) został przeznaczony dla telewizji publicznej (TVP), drugi (MUX-2) - dla dotychczasowych komercyjnych nadawców naziemnych, m.in. Polsatu i TVN, zaś multipleks pierwszy (MUX-1) - ostatni, który ruszył przed planowanym na lipiec 2013 r. ostatecznym wyłączeniem nadawania analogowego w Polsce - dla nowych nadawców.

Czasowo na MUX-1 znajdują się też programy TVP. Zgodnie z ustawą o wdrożeniu naziemnej telewizja publiczna ma je zwolnić przed 27 kwietnia 2014 r., a Krajowa Rada - przed końcem tego roku - ogłosić na nie konkurs. Fundacja Lux Veritatis zapowiedziała, że weźmie udział w tym konkursie.

Zasiadający w KRRiT Krzysztof Luft podkreślił w sobotę, że po wyłączeniu sygnału analogowego TV Trwam będzie mogła być odbierana za pomocą anten satelitarnych oraz w sieciach telewizji kablowej, czyli tak, jak obecnie. W ten sam sposób dostępne będą dziesiątki innych programów, w tym m.in. TVN24, Polsat News, Religia TV czy Superstacja.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (387)