KRRiT krytykuje materiały "Wiadomości" i apeluje do Jacka Kurskiego o rzetelną informację
W materiałach "Wiadomości" TVP zabrakło informacji odnoszących się do rzeczywistych zadań realizowanych przez organizacje pozarządowe oraz ich społecznej roli - uznała KRRIT w odpowiedzi na skargę Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka na "Wiadomości". KRRiT zwróciła się także do prezesa TVP o „wprowadzenie stosowanych procedur umożliwiających realizację zadań telewizji publicznej".
W listopadzie ubiegłego roku Fundacja złożyła do KRRiT skargę na "Wiadomości" TVP. Zdaniem HFPC materiały TVP dotyczące organizacji pozarządowych były jednostronne i miały na celu dyskredytację tych organizacji w oczach opinii publicznej.
W odpowiedzi KRRiT podkreśliła, że z analizy materiałów informacyjnych TVP wynika, że wielokrotnie podejmowano tam problematykę organizacji pozarządowych, "koncentrując uwagę przede wszystkim na związkach personalnych pomiędzy przedstawicielami fundacji a politykami".
"Zabrakło informacji odnoszącej się do rzeczywistych zadań realizowanych przez te organizacje i ich społecznej roli, a także kosztów ich funkcjonowania w związku z realizacją statutowych obowiązków oraz zaangażowania się osób w nich działających" - czytamy w opinii KRRiT.
Ponadto - według KRRiT - "krytyczna ocena sposoby funkcjonowania i finansowania fundacji przestawiona została w materiałach TVP przez pryzmat związków personalnych i powiązań rodzinnych (bohaterkami materiałów były m.in. Róża Rzeplińska i Zofia Komorowska - przyp. red.), co z kolei dało podstawę do dalszych domniemań o wzajemnym wspieraniu się bez zwracania uwagi na potrzeby społeczne i zadania stawiane tego rodzaju organizacjom".
KRRiT skierowała do Prezesa TVP Jacka Kurskiego wystąpienie, w którym zwróciła uwagę na zasady obowiązujące publicznego nadawcę wynikające z ustawy o radiofonii i telewizji, w szczególności na: bezstronność, rzetelność, pluralizm, obiektywizm, wyważenie oraz swobodne kształtowanie opinii publicznej.
KRRiT zwróciła się także do Prezesa TVP o "wprowadzenie stosowanych procedur umożliwiających realizację zadań telewizji publicznej (...), w szczególności związanych z rzetelnym informowaniem o sprawach istotnych ze społecznego punktu widzenia".
Skarga złożona przez HFPC dotyczyła materiałów na temat Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej, Fundacji Pracownia Badań i Innowacji Społecznych "Stocznia" i Stowarzyszenia 61., wyemitowanych w wydaniach "Wiadomości" między 24 a 31 października.
HFPC zwróciła się do KRRiT o zbadanie zgodności materiałów z ustawą o radiofonii i telewizji, która nakłada na telewizję publiczną "obowiązek przygotowania informacji z poszanowaniem zasad bezstronności, wyważenia i niezależności".
List protestacyjny
Głos w tej sprawie zabrało również wiele innych organizacji pozarządowych, które wspólnie przygotowały list protestacyjny. Można w nim przeczytać, że „przedstawiane w mediach publicznych i powielane w serwisach insynuacje, jakoby niektóre organizacje otrzymywały i wydawały pieniądze w sposób nieuczciwy, korzystając z rodzinnych koligacji i towarzyskich powiązań, godzą nie tylko w dobre imię i wizerunek atakowanych organizacji, ale też w cały ruch aktywnych obywateli, którzy angażują się w działalność na rzecz dobra publicznego, pracując zawodowo i wolontarystycznie w organizacjach pozarządowych”. List podpisało 135 przedstawicieli różnych organizacji pozarządowych, w tym HFPC.
Zarząd Fundacji Pracownia Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia“ - która była oskarżana przez "Wiadomości" o bycie częścią "podejrzanego układu" w Warszawie - w oświadczeniu przekazanym KAI wyjaśniał w listopadzie, że „wszystkie dotacje i zlecenia usług z Urzędu m.st. Warszawy zostały pozyskane w sposób zgodny z obowiązującymi procedurami” oraz, że skuteczność „Stoczni” w pozyskiwaniu dotacji z m.st. Warszawy jest mniejsza niż średnia dla organizacji korzystających ze wsparcia finansowego tego źródła.
Córka prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Rzeplińskiego - zdaniem "Wiadomości" - miała natomiast przeprowadzić szkolenie dziennikarzy, którzy przygotowywali ubiegłoroczną debatę prezydencką między Andrzejem Dudą a Bronisławem Komorowskim. Róża Rzeplińska odcięła się od tych informacji, twierdząc, że jest to atak na jej ojca. - To atak na wszystkie organizacje pozarządowe w Polsce, na społeczeństwo obywatelskie jako takie - mówiła. \