W piątek brytyjska Królowa Matka obchodzi setne urodziny. Wraz z nią świętują nie tylko miliony obywateli Zjednoczonego Królestwa, lecz także rzesze ludzi, którzy nie znają języka Szekspira i nie są monarchistami.
Z biegiem czasu królowa Elżbieta stała się w oczach milionów rodaków koronnym argumentem za konstytucyjną monarchią, przeciwko republice z prezydentem, bezpośrednio uwikłanym w meandry polityki.
Królowa Matka stała się symbolem naszej epoki. Przyszła na świat tuż po odkryciu aspiryny i pojawieniu się czerwonych autobusów na ulicach Londynu; żył jeszcze Oscar Wilde, a także Tołstoj, Conrad, Czechow, nikt nie słyszał jeszcze o Einsteinie, a Freud dopiero tworzył podstawy psychoanalizy. Była małą dziewczynką gdy trwała I wojna światowa i królową wielkiego imperium 20 lat później. W czasie niemieckich nalotów na Londyn nie zgodziła się opuścić swoich podanych, co zaskarbiło jej miłość wszystkich Brytyjczyków.
W piątek Królowa Matka odbierze honory wojskowe przy głównej bramie swojej rezydencji Clarence House w Londynie. Następnie, w towarzystwie następcy tronu - księcia Walii Karola, królowa przejedzie otwartym powozem do Pałacu Buckingham. Eskortować ich będzie 19 kawalerzystów.
Mimo ulewnego deszczu, wierni poddani już piątkowej nocy zaczęli gromadzić się pod Pałacem Buckingham, by zająć najwygodniejsze miejsca podczas uroczystości.
W związku z obawami, że rozłamowa grupa Irlandzkiej Armii Republikańskiej – „Prawdziwa” IRA zakłóci uroczyste obchody setnych urodzin Królowej Matki, w Londynie wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. (mag)