Królikiewicz pracuje nad "przestrzenią artystyczną"
Po ponad trzech miesiącach trwającego konfliktu,
pełniący obowiązki dyrektora artystycznego Teatru Nowego w Łodzi
Grzegorz Królikiewicz rozpoczął w czwartek rozmowy z aktorami
"Nowego". Mają one potrwać do wtorku. W tym czasie z Królikiewiczem ma
rozmawiać cały 33-osobowy zespół aktorski. Dziennikarzowi nie udało się porozmawiać z Królikiewiczem, bo - jak powiedział p.o. dyrektora naczelnego teatru Janusz Michaluk - "nie wolno dyrektorowi zakłócać przestrzeni artystycznej".
15.05.2003 | aktual.: 15.05.2003 16:42
Jak powiedział przewodniczący Związku Zawodowego Aktorów Polskich przy Teatrze Nowym, Juliusz Chrząstowski, aktorzy umówili się, że w rozmowie z dyrektorem na temat przyszłości sceny będą mówić to samo: "Chcę pracować w Teatrze Nowym działającym w takiej formule, w jakiej działał, gdy do niego wstępowałem".
"Jedni mówią to z pamięci, inni czytają z kartki. Dla nas oznacza to, że teatr powinien być teatrem repertuarowym, kontynuującym swoją tradycję, legendę, oparty na stałym zespole aktorskim" - tłumaczył Chrząstowski.
Według niego, rozmowa z Królikiewiczem jest o niczym, nie można z niej się dowiedzieć tego, co najważniejsze dla aktora i teatru, czyli o planach repertuarowych "Nowego" na przyszły sezon. "Byłem pytany, czy czuję się łodzianinem. Dowiedziałem się, że po naszej pracy nic nie zostaje, może tylko afisz" - mówił Chrząstowski po rozmowie z Królikiewiczem.
Wychodząca z rozmowy z Królikiewiczem aktorka Barbara Dembińska potwierdziła słowa swojego kolegi. "Wiem tylko, że repertuar na przyszły sezon poznam dopiero we wrześniu" -powiedziała.
Grzegorz Królikiewicz został powołany na stanowisko p.o. dyrektora artystycznego Teatru Nowego w Łodzi we wtorek. Z prośbą o jego powołanie zwrócił się do prezydenta Łodzi Janusz Michaluk.
Dzień wcześniej Naczelny Sąd Administracyjny w Łodzi przyznał rację wojewodzie łódzkiemu, który unieważnił decyzję prezydenta miasta Jerzego Kropiwnickiego z lutego 2003 roku w sprawie powołania Królikiewicza na dyrektora ds. artystycznych "Nowego". Powołanie to - według NSA - odbyło się niezgodnie z prawem, gdyż nie zasięgnięto opinii związków zawodowych działających w teatrze.
Kilka godzin po ogłoszeniu wyroku prezydent potwierdził, że jego jedynym kandydatem na stanowisko dyrektora artystycznego jest nadal Królikiewicz. Jeszcze w poniedziałek został on zatrudniony w teatrze na etacie reżysera. Dzięki temu, zgodnie z prawem, we wtorek mógł zostać p.o. dyrektora artystycznego "Nowego".
Od lutego lutego aktorzy teatru protestują przeciwko powołaniu Królikiewicza na dyrektora artystycznego placówki. Przez dwa miesiące okupowali teatr, z którego zostali usunięci siłą w Wielki Piątek przez firmę ochroniarską wynajętą przez p.o. dyrektora naczelnego Teatru Nowego Janusza Michaluka. Zespół nie przyjął warunków Jerzego Kropiwnickiego, który zaproponował aktorom gwarancję zatrudnienia przez kolejne dwa sezony w zamian za rozwiązanie przez nich komitetu protestacyjnego i zaakceptowanie obu powołanych przez niego dyrektorów.(iza)