Królewskie konie i kapelusze
Wielka Brytania od wtorku przez pięć dni będzie żyła jedynym swego rodzaju wydarzeniem, łączącym aspekty sportowe i towarzyskie - z udziałem królowej Elżbiety II w Ascot rozpoczęły się doroczne prestiżowe wyścigi konne.
Nie sposób powiedzieć, ilu z odwiedzających słynne gonitwy przybywa tam z zamiłowania do koni. Jedno jest bowiem pewne - zawody w Ascot warto zobaczyć, ale też warto być tam widzianym.
Uwagę mediów, zwłaszcza zagranicznych, tradycyjnie przykuwają nie gonitwy i startujące w nich najlepsze konie świata, czy nawet pula nagród, sięgająca w tym roku 3,3 mln funtów, lecz przybyła do Ascot śmietanka towarzyska Wysp i ekstrawaganckie kapelusze pań. Na trybunach wśród morza męskich cylindrów widać kwiaty wszelkich barw i różnych rozmiarów oraz strusie i pawie pióra.
Na tym tle królowa Elżbieta prezentowała się nadzwyczaj konserwatywnie, ubrana w jasnożółty kostium, skromny kapelusz w tym samym kolorze i białe rękawiczki. W odkrytym powozie towarzyszył jej małżonek książę Filip oraz synowie Karol i Edward w obowiązujących w Ascot żakietach.
Po zawodach większość gości udała się na - równie tradycyjny jak same gonitwy, organizowane od początków XVIII wieku - piknik na trawie z obowiązkowym szampanem.
Tryumfatorem pierwszego dnia gonitw był Dubai Destination. Emocje potrwają do zakończenia zawodów w sobotę, 21 czerwca.