Król Filip VI apeluje o Hiszpanię bez podziału i niezgody

Apel wygłoszony przez króla w Oviedo na północy kraju zbiega się - jak zauważa agencja AFP - z silnymi napięciami między Madrytem a Katalonią. Region ten odwołał wcześniej zapowiadane referendum w sprawie niepodległości, niemniej zapowiedział głosowanie w innej formule - "aktu uczestnictwa obywatelskiego".

- Chcemy Hiszpanii bez podziału i napięć - powiedział Filip VI. - Dzielimy wspólne interesy i wartości. Mamy tę samą wolę, by przynależeć do Europy i by być Europą - podkreślił.

- Jestem przekonany, że zrozumienie, rozwaga, przywiązanie i wzajemny szacunek to uczucia zakorzenione w sercu Hiszpanów i podzielane na naszym terytorium od południa do północy, ze wschodu na zachód - oświadczył Filip VI.

We wrześniu władze Hiszpanii zakwestionowały legalność planowanego na 9 listopada referendum w Katalonii. Referendum zostało uznane za sprzeczne z konstytucją i zawieszone przez hiszpański Trybunał Konstytucyjny.

Premier Katalonii Artur Mas w połowie października powiedział, że odstępuje od planów przeprowadzenia referendum niepodległościowego, lecz w zamian chce zorganizować "konsultacje obywatelskie" z użyciem urn wyborczych, do czego ma prawo rząd autonomii.

Madryt stoi na stanowisku, że położona na północnym wschodzie kraju Katalonia, która wytwarza ok. 20 proc. hiszpańskiego PKB, nie może sama wypowiadać się o swej ewentualnej secesji, ponieważ konstytucja wymaga, aby takie sprawy były rozstrzygane przez wszystkich obywateli.

Według sondaży znakomita większość Katalończyków opowiadała się za przeprowadzeniem referendum, ale zwolenników secesji jest mniej więcej tyle samo, ilu jej przeciwników. Gdy jednak pytanie brzmi: czy chcą niepodległej Katalonii, która znalazłaby się poza Unią Europejską, liczba zwolenników oderwania się od hiszpańskiej korony dramatycznie spada.