Krewki kierowca śmieciarki z Gdańska stracił pracę. "Nie było innego wyjścia"
Kierowca śmieciarki, który pobił dwóch mężczyzn w Gdańsku Wrzeszczu, stracił pracę. Do zajścia doszło 20 marca na podwórzu, przy jednej z kamienic na ulicy Kościuszki. Wszystko nagrały kamery monitoringu.
09.04.2015 | aktual.: 09.04.2015 15:20
Jak powiedział Mariusz Bogusz, wiceprezes firmy SITA, w której zatrudniony był mężczyzna, "nie było innego wyjścia". Firma szczegółowo przeanalizowała całą sytuację. Kluczowe było nagranie z monitoringu, na którym doskonale widać, że agresorem był kierowca śmieciarki. Gdy mieszkańcy kamienicy zwrócili mu uwagę, żeby nie skracał sobie drogi do wiaty śmietnikowej, z impetem uderzył w twarz jednego z lokatorów. Ten upadał na zaparkowany na podwórzu samochód i uszkodził reflektor. Potem dostało się drugiemu mężczyźnie - wywiązała się regularna bijatyka.
Jak powiedział jeden z pokrzywdzonych, dogadał się z kierowcą śmieciarki i nie będzie domagał się jego ścigania. Sprawą, oprócz policji, zajęła się także prokuratura.