Amerykanie biją na alarm. Moskwa obrała już za cel inny kraj

"Kreml może instruować prowokatorów w popieranej przez Rosję separatystycznej republice Naddniestrza, aby przygotować ich do operacji fałszywej flagi w Naddniestrzu w ramach szerszych wysiłków Kremla na rzecz destabilizacji Mołdawii" - podaje ISW.

Świadczyć może o tym zachowanie Naddniestrzańskiego Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego, które wydało 10 stycznia komunikat prasowy, w którym stwierdziło, że 7 stycznia doszło do "incydentu", podczas którego "dwóch obywateli Naddniestrza zostało przetransportowanych na terytorium Ukrainy".

Za fasadą naddniestrzańskiego organu kryje się natomiast placówka FSB, "która otrzymuje rozkazy prosto z Moskwy" - tłumaczy amerykański Instytut Badań nad Wojną.

Wojna w Ukrainie. Śledź najnowsze wydarzenia w relacji NA ŻYWO w Wirtualnej Polsce

Jednocześnie kremlowska agencja TASS opublikowała 9 stycznia wywiad z "prezydentem" separatystycznej republiki Wadimem Krasnosielskim, w którym stwierdził on, że "militaryzacja" Mołdawii zagraża Naddniestrzu, obwinił Mołdawię o wstrzymanie negocjacji z Naddniestrzem i podkreślił "rozległe" umowy o współpracy Naddniestrza z Rosją.

Czytaj również: Ukraina buduje fortyfikacje. "To zajmie zbyt wiele czasu"

"Wywiad jak i komunikat MBP stanowią prawdopodobnie część wysiłków Kremla do ustalenia warunków informacyjnych, mających na celu destabilizację Mołdawii i uzasadnienie wszelkich przyszłych rosyjskich kampanii w regionie" - czytamy w raporcie.

Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych (MSZ) oświadczyło 10 stycznia, że wezwało ambasadora Mołdawii w Rosji, aby zaprotestować przeciwko "nieprzyjaznym działaniom Mołdawii", w tym "politycznie motywowanym prześladowaniom rosyjskich i rosyjskojęzycznych mediów" oraz "przypadkom dyskryminacji obywateli rosyjskich wjeżdżających do Mołdawii".

Kreml próbował już przeprowadzić operację pod fałszywą flagą w Naddniestrzu w kwietniu 2022 roku i lutym 2023 roku. Zintensyfikowane wysiłki - które są teraz obserwowane - prowadzą najprawdopodobniej do kolejnej takiej próby - uważają eksperci ISW.