Kreml "zaniepokojony" sytuacją w Naddniestrzu
- Kreml uważnie obserwuje sytuację w Naddniestrzu. Napływające stamtąd informacje są powodem do niepokoju - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez RIA Nowosti. W poniedziałek w Tyraspolu ostrzelany z granatników został "sztab struktury zajmującej się kwestiami bezpieczeństwa w regionie". Ukraiński wywiad wojskowy uznał to za rosyjską prowokację.
26.04.2022 | aktual.: 26.04.2022 15:09
- Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że bardzo uważnie obserwujemy, jak rozwija się sytuacja. Oczywiście wiadomości stamtąd są niepokojące - powiedział Pieskow, odpowiadając na pytania dziennikarzy.
Wcześniej w Naddniestrzu wprowadzono "czerwony" poziom zagrożenia terrorystycznego. Oznacza to wprowadzenie dodatkowych środków bezpieczeństwa.
Naddniestrze. Incydent w Tyraspolu
Władze Mołdawii poinformowały w poniedziałek, że w Tyraspolu, głównym mieście separatystycznego Naddniestrza, ostrzelany został z granatników "sztab struktury zajmującej się kwestiami bezpieczeństwa w regionie". Kiszyniów wyraził zaniepokojenie z powodu incydentu. Ukraiński wywiad wojskowy oświadczył, że jest to prowokacja rosyjskich służb specjalnych, mająca na celu wciągnięcie regionu w trwającą wojnę.
"Zgodnie z naszymi informacjami nieznani sprawcy ostrzelali z granatników sztab struktury, która zajmuje się kwestiami bezpieczeństwa w regionie. Według wstępnych danych nie ma zabitych i rannych" - głosi komunikat Biura ds. Reintegracji przy rządzie Mołdawii.
"Celem dzisiejszego incydentu jest stworzenie pretekstu do zaostrzenia sytuacji w sferze bezpieczeństwa w regionie naddniestrzańskim, niekontrolowanym przez władze konstytucyjne" - oświadczyło biuro. Wezwało też do zachowania spokoju.
Służba Informacji i Bezpieczeństwa, główna instytucja wywiadowcza Mołdawii, poinformowała, że w poniedziałek zwołała nadzwyczajną naradę w związku z incydentem w Tyraspolu.
We wtorek poinformowano o dwóch wybuchach we wsi Majak w powiecie gregoriopolskim. W wyniku wybuchu przestały działać dwie anteny centrum radiowego, nadającego rosyjskie radio.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ocenił w sobotę, że atak Rosji na Mołdawię jest prawdopodobny.
Naddniestrze - zdominowana przez ludność rosyjskojęzyczną separatystyczna republika na terytorium Mołdawii - na początku lat 90. wypowiedziało posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie, której towarzyszyła rosyjska interwencja, wywalczyło niemal pełną niezależność. Ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę. Niepodległości Naddniestrza nie uznało żadne państwo, w tym Rosja, choć ta ostatnia wspiera je gospodarczo i politycznie.
Źródło: PAP, RIA Nowosti